29 grudnia grupa polskich wspinaczy wyruszyła w kierunku K2 – ostatniego niezdobytego zimą ośmiotysięcznika. To również druga pod względem wysokości góra na świecie.
Kiedy pod koniec stycznia świat obiegła informacja o kłopotach Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol na Nanga Parbat, czterech członków wyprawy na K2 kierowanej przez Krzysztofa Wielickiego zdecydowało się ruszyć z pomocą. W akcji ratunkowej wziął udział Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala oraz Jarosław Botor – ratownik medyczny i instruktor ratownictwa górskiego.
NA TEMAT:
Bielecki i Urubko w rekordowym tempie dotarli do francuskiej wspinaczki i sprowadzili ją z „zabójczej góry”. Warunki pogodowe uniemożliwiły kontynuację akcji ratunkowej i odnalezienie Mackiewicza. Od 28 stycznia uznaje się go za zaginionego.
Zimowa wyprawa na K2
Ze względu na trudne warunki pogodowe ekipa ratunkowa wciąż nie wróciła do bazy pod K2.
1 lutego na profilu Polskiego Himalaizmu Zimowego na Facebooku pojawiła się informacja, że Jarosław Botor ze względów osobistych zrezygnował z dalszego udziału w wyprawie. Ze Skardu wróci do kraju.
To nie pierwsze zetknięcie Botora z K2. Latem 2016 roku był członkiem polskiej wyprawy, która ostatecznie nie zdobyła wierzchołka.
Tymczasem na K2 pogoda wciąż nie sprzyja polskim wspinaczom. Mimo trudnych warunków Marek Chmielarski i Artur Małek opuścili bazę. Ruszyli w kierunku obozu C1, żeby sprawdzić stan lin poręczowych.