Na razie powstało tylko testowe 100 metrów "błękitnej" trasy, ale wielkie zainteresowanie, jakie wzbudziła świecąca ścieżka, daje nadzieję, że niebawem wybudowanych zostanie więcej, nie tylko w okolicach Lidzbarka Warmińskiego, ale w całej Polsce. Inspiracja przyszła z Holandii. W tym rowerowym raju funkcjonuje już bowiem podobny projekt. – Nasza technologia jest jednak inna i w przeciwieństwie do rozwiązania holenderskiego nie wymaga żadnego dodatkowego zasilania – mówi Waldemar Królikowski, Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie.
Świecąca ścieżka z bliska, fot. materiały prasowe
NA TEMAT:
Jak to działa?
Faktycznie, warmińska trasa rowerowa najbardziej zadziwia tym, że świeci sama z siebie. Jej nawierzchnia zawiera tzw. luminofory. To specjalne substancje syntetyczne, które „ładują” się za pomocą światła dziennego, a nocą emitują nagromadzoną energię. – Materiał, z którego stworzyliśmy ścieżkę rowerową, jest w stanie oddawać światło przez ponad 10 godzin. Oznacza to, że przez całą noc ścieżka emituje energię świetlną i ponownie gromadzi ją następnego dnia. – mówi dr inż. Igor Ruttmar, prezes laboratorium TPA w Pruszkowie, gdzie powstał materiał do pokrycia świecącej ścieżki. Dodaje też, że kolor niebieski wybrano ze względów estetycznych (by komponował się kolorystycznie z pobliskim jeziorem i naturą), ale także po to, by nadmiernie nie przyciągał uwagi pozostałych uczestników ruchu.
Niebieskie luminofory użyte do pokrycia ścieżki pod Lidzbarkiem Warmińskim, fot. materiały prasowe
Gdyby takie rozwiązanie przyjęło się na większą skalę, wpłynęłoby zapewne na wzrost aktywności Polaków. Coraz bardziej popularne, choć wciąż niszowe jest bieganie czy jazda na rolkach i rowerze nocą. Jednak ta moda ogranicza się głównie do większych miast, gdzie łatwiej o duży park z oświetlonymi alejkami. Ścieżki, które same świecą, zniosłyby te ograniczenie. Łatwiej byłoby też pozostać aktywnym jesienią i zimą, gdy dni stają się odczuwalnie krótsze. Zwiększyłoby się także bezpieczeństwo rowerzystów przez poprawienie ich widoczności na drodze.
Jednak to dopiero wizja przyszłości. Na razie fragmentem świecącej ścieżką możemy przejechać się z Lidzbarka Warmińskiego nad Jezioro Wielochowskie.