W Australii miesza się wiele kultur, co widać także po obchodach Wielaknocy. Możemy tu napotkać zarówno bardzo podobne do europejskich zwyczaje wielkanocne, jak i te, które mogą wydać nam się egzotyczne.
W Niedzielę Palmową, wierni tak jak w Europie udają się do kościołów z palemkami. Często są one wykonane z prawdziwych liści palmy. Do ciekawych zwyczajów należy również wykonywanie z palmowych liści krzyży. Zarówno palemki jak i wykonane z nich krzyże zostają spalone. Popiół jest przechowywany aż do Środy Popielcowej i to właśnie nim posypywane są głowy wiernych na znak pokuty.
Australijczycy lubią podróżować w czasie czterodniowego wolnego weekendu wielkanocnego. Znacznie częściej niż europejczycy wyjeżdżają i nie obchodzą świąt w domu. Nie znaczy to jednak, że nie przygotowują świątecznych posiłków i nie gromadzą się w gronie rodziny i najbliższych. Z racji klimatu, świąteczne posiłki odbywają się jednak najczęściej przy grillu, gdzie przyrządzane są warzywa, mięso a często również...dynia.
NA TEMAT:
Zwyczajem wielkanocnym jest jedzenie słodkich bułeczek udekorowanych symbolem krzyża. Bułeczki te ("hot cross buns") wypieka się razem z suszonymi owocami, a w ostatnich latach – z masą czekoladową.
Oprócz tego do Australii dotarł popularny m.in. we Francji zwyczaj ukrywania w ogrodzie czekoladowych jajek dla dzieci. Wielkanocny konkurs wygrywa to dziecko, które znajdzie najwięcej jajek. Co ciekawe jajka, kiedyś podrzucane przez wielkanocnego królika, teraz ukrywa je w ogrodzie Wielkouch Króliczy. W 1991 r. ruszyła bowiem anty-królicza kampania. Australijczycy postanowili pozbyć się z wielkanocnej tradycji zwierzęcia, które wyrządza tak wiele szkód w tym kraju.
Z okazji Wielkanocy w Australii odbywa się także wiele kolorowych festiwali. Najsławniejszy, to odbywający się w Olympic Opera Park, Sydney Royal Easter Show. Oprócz tego popularne są: National Folk Festival czy Australian Gospel Music Festival.