Gdzie na ryby 2013: Najlepsze miejsca do wędkowania w Polsce i za granicą

Na początek krótka "instrukcja obsługi" dla laika: co to takiego wędkarstwo sportowe? Jakie są metody łowienia?

Istnieje cała masa metod. Do najpopularniejszych należą: spławikowa, gruntowa, spinningowa, muchowa i rzutowa. W Polsce najbardziej rozpowszechnione jest wędkarstwo spławikowe. Każda z dyscyplin ma szczególną specyfikę, wymaga specjalnych warunków, zarówno jeśli chodzi o łowisko, jak i o sprzęt. Za tym idą umiejętności, know-how. Dla mnie łowienie spławikowe jest najbardziej, że tak to ujmę, subtelne, chociaż z drugiej strony również skomplikowane, bo składa się z różnych odmian - odległościowej, bata, angielskiej, bolońskiej czy przepływanki. Wszystkie te szczegóły trzeba sobie przyswoić. Oczywiście podstawą jest wiedza o tym, co żyje w wodzie, o gatunkach ryb, o ich zwyczajach.

Podobno najlepiej łowi się w nocy, to prawda?

Mit. Zależy od gatunku ryby. Jeśli ktoś nastawia się na węgorza, to rzeczywiście lepiej łowić w nocy. Wtedy lepiej biorą też drapieżniki, ale i ryba spokojnego żeru. Dlaczego w nocy? Jest spokojniej przede wszystkim, a pewne gatunki ryb właśnie wtedy wychodzą coś sobie upolować. Jednak tak naprawdę to ciśnienie powietrza ma kolosalne znaczenie. Kiedy wzrasta, rośnie również ciśnienie wody, co sprawia, że następuje ściśnięcie pęcherzy pławnych ryb, które schodzą wówczas niżej, zatem trudniej je wyłowić.

NA TEMAT:

Wędkarze są znani z przywiązania do własnego sprzętu. Jak powininen się wyposażyć początkujący wędkarz?

Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z wędkarstwem, spokojnie mogą wystartować od wędkarstwa spławikowego. Sprzęt nie musi być z najwyższej półki, ale nie warto kupować byle czego. Na początek dobre byłyby akcesoria takie jak dłuższa wędka teleskopowa charakterystyczna dla metody spławikowej oraz pozostałe elementy - kołowrotek, obciążenie, spławik, żyłka, haczyki - odpowiednio dobrane pod ten rodzaj łowienia. W każdym sklepie wędkarskim obsługa pomoże skompletować odpowiedni zestaw. Co do zanęt, najlepiej kupić gotową mieszankę, a larwy much sprawdzają się jako uniwersalne przynęty. W kwestii ubrania, nie ma co się wygłupiać z profesjonalną odzieżą na samym początku. Wystarczą dobre wysokie kalosze i nieprzemakalny płaszcz, zwłaszcza gdyby miał nas zaskoczyć deszcz.

Czy takie akcesoria są drogie?

Wędkę można kupić już za 10 zł i taka jest dobra na pierwszy raz, ale limit kosztowy w wędkarstwie sportowym wynosi ok. 50 tys. zł. Goła wędka to nie wszystko, dodatki potrafią kosztować do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wybór odpowiedniego sprzętu to oddzielna kwestia. Bardzo cenię sobie polskiego producenta, Edmunda Gutkiewicza. To człowiek legenda, znany na całym świecie. Gutkiewicz robi doskonałe spławiki i zanęty, szczególnie dla specyfiki polskiego wędkarstwa, ale również na zawody zagraniczne. Potrafi przygotować odpowiedni materiał dla każdego rodzaju wody. To jest sztuka. Ja, kiedy już jestem w sklepie wędkarskim, spędzam w nim przynajmniej 2-3 godziny.

To chyba dość nietypowe jak na kobietę? Zresztą przyjęło się, że samo wędkarstwo to raczej domena mężczyzn.

Czasy się zmieniają. Kiedyś myślałam, że łowienie jest nudne, ale teraz nie znam lepszego sposobu na relaks i wyciszenie. Podczas łowienia liczą się tylko woda, ryby oraz cisza i spokój wokół mnie. Inni wędkarze nie reagują zdziwieniem na widok kobiety z wędką. Środowisko wędkarskie to rodzaj wspólnoty. Ważne, aby przestrzegać pewnych zasad; nie kaleczyć ryb, nie hałasować. Płeć wędkarza nie ma znaczenia.

Skoro jesteśmy przy zasadachowienia, jakie są ograniczenia od strony prawnej? Chyba nie można łowić wszędzie?

Otwarte łowiska niebędące własnością prywatną należą do państwa, czyli mogą być zarządzane przez Polski Związek Wędkarski. PZW podzieliło Polskę na regiony wodne - okręgi - kierowane przez tzw. koła wędkarskie, które wydają karty pozwalające łowić w danym okręgu. Niektóre okręgi podpisują ze sobą umowy i wtedy można łapać ryby na ich terytorium. Poza tym w Polsce jest dużo tzw. łowisk specjalnych, na których już od 10-20 zł można wędkować przez cały dzień. Takie łowiska są dobre dla początkujących albo osób, które chcą poćwiczyć konkretne techniki wędkarskie.

Gdzie szukać wędkarskiego eldorado w Polsce?

Na Mazurach jest wiele fajnych miejsc, z dala od kąpielisk i większych skupisk ludzkich. Świetnie łowi się na terenach zachodniej Polski, w okolicach Gorzowa. Roztocze jest ciekawe, bo jest bardziej wyludnione. Niedaleko Majdanu Zahorodyńskiego, jeszcze przed Chełmem, jest spory zalew bogaty w płocie, liny, karasie. Kiedy chcę poćwiczyć przed zawodami, często tam jeżdżę, organizujemy tam również same zawody. Do łowienia nadaje się też północna i wschodnia Polska, przy Suwałkach i Białymstoku. W Suwałkach można łowić drapieżniki lub białą rybę na spinning prawie w ciemno, tam po prostu jest mniej ludzi. Narew i Bug są dobrymi rzekami dla wędkarzy, ponieważ są czyste. Oprócz tego polecam rozlewy w okolicachWyszkowa i dopływy do Bałtyku: Drwęcę i Pasłękę, gdzie biorą wzdręgi i troć - rzadko spotykany gatunek ryb.

Czy łowiła pani za granicą?

Tak, min. w Szwecji i w Norwegii, a w tym roku jadę po raz pierwszy do Finlandii. W Norwegii wędkowałam przede wszystkim na fiordach i trochę na otwartym morzu. Do tego kraju jedzie się po to, żeby zapolować m.in. na karmazyny, halibuty, makrele, czerniaki, dorsze i żabnice. Złowiona w Norwegii świeża ryba smakuje o niebo lepiej niż kupiona w polskim sklepie mrożonka. Warunki też są zupełnie inne: piękne krajobrazy, błękito-szmaragdowa woda, malownicze góry i brak ludzi. Z kolei Szwecja to kraina czystych jezior, bogatych w rybostan. Tam łowi się głównie drapieżniki: szczupaki, sandacze i okonie. W Finlandii jeszcze nie byłam. Znajomi pojechali w zeszłym roku i bardzo chwalili sobie dziewicze wody i udane połowy sandaczy i szczupaków. Podobno dziennie potrafili wyciągnąć w kilka osób do kilkuset sztuk.

Ładny wynik. Jednak przed taką wyprawą trzeba być już wprawnym wędkarzem. Gdzie można nauczyć się łowić? Istnieją jakieś specjalne kursy wędkarstwa?

Zajmują się tym koła PZW. Wystarczy przejść się do któregoś, w samej Warszawie jest ich bardzo wiele, w każdej dzielnicy co najmniej jedno. Koła organizują bardzo dużo pikników wędkarskich nie tylko dla własnych wędkarzy, ale także dla lokalnej społeczności. W sezonie wiosenno-letnim większość łowisk w okolicach miast przygotowuje wydarzenia tego typu. Często towarzyszą one różnym festynom. Wiem, że na Kurpiach, w gminie Myszyniec, co roku w trakcie słynnej regionalnej imprezy Miodobranie Kurpiowskie, na jednym z okolicznych łowisk odbywają się wielkie integracyjne zawody wędkarskie dla wszystkich, niezależnie od wieku.

Wędkarstwo dla niepełnosprawnych to zapewne jeszcze trudniejsza sztuka?

Wędkarstwo dla niepełnosprawnych ruchowo niewiele różni się od tego dla pełnosprawnych. Sportowe zawody wędkarskie są w zasadzie takie same. Zasadnicza różnica polega na tym, że niepełnosprawny zawodnik ma prawo mieć przy sobie pełnosprawnego pomocnika. Jego pomoc jest jednak ograniczona. Niepełnosprawny musi samodzielnie holować rybę do brzegu i ją wyłowić. Podziwiam osoby, które są w stanie łowić jedną ręką lub te, którym brakuje palców. Bywają również niewidomi wędkarze. To jest nie lada wyzwanie, a ci ludzie nie poddają się, są bardziej wytrwali i systematyczni w przygotowaniach od pełnosprawnych zawodników. Na tym polega prawdziwa pasja.