Trekking

Góry rządzą się swoimi prawami. Zapamiętaj najważniejsze!

Monika Witkowska, red. MR, 27.08.2019

Trekking w górach

fot.: www.shutterstock.com

Trekking w górach
Góry są piękne, ale mogą być groźne. Wymagają szacunku, rozsądku i odpowiedniego przygotowania. Zanim wyruszymy na górską eskapadę, warto najpierw realnie ocenić swoją kondycję, zaopatrzyć się w niezbędne wyposażenie i odpowiednio zaplanować wyjście.

Przy wyborze trasy trekkingowej trzeba uważać, by nie przeholować z ambicjami, ale dopasować ją do możliwości i doświadczenia całej ekipy. Ułatwieniem jest poruszanie się po wyznaczonych szlakach, ale nawet przy najlepszych oznaczeniach może się zdarzyć (np. we mgle, zadymce), że zgubimy drogę. Warto też pamiętać, że oznaczenia szlaków różnią się w zależności od krajów – w górach w Polsce są raczej czytelne, ale w wielu miejscach to jedynie kamienne kopczyki albo trudne do zlokalizowania tyczki.

NA TEMAT:

Planowanie wyprawy

  • 1. Przeanalizuj mapę, aby obliczyć czas dotarcia do celu, sprawdzić, na jakiej wysokości będziesz i jakie przewyższenia trzeba pokonać (w linii prostej dystans może być nieduży, ale w rzeczywistości trzeba np. przejść przez głęboką dolinę).
  • 2. Sprawdź, w jakim terenie będziesz się poruszać (hale, grań, przez las etc.); czy są po drodze schroniska, leśniczówki czy choćby szałasy pasterskie (mogą się przydać w razie załamania pogody); gdzie znajdują się dyżurki służb ratunkowych.
  • 3. Przygotuj wariant awaryjny – jak najszybszą drogę odwrotu w razie trudnych warunków czy braku kondycji.
  • 4. Poinformuj o planowanej trasie i zakładanym czasie powrotu osobę, która zostaje na miejscu (obsługa schroniska, gospodyni na kwaterze, rodzina, znajomi). W razie wypadku lub zabłądzenia, uprości to poszukiwania.

Jeśli nie znamy terenu, warto rozważyć wynajęcie przewodnika. To żadna ujma, tym bardziej że chodzi o bezpieczeństwo – nasze i innych. Jeśli na honorarium składają się wszyscy w grupie, to jest to wręcz znikomy koszt, a przy okazji można dowiedzieć się czegoś ciekawego. Czasem przewodnik jest obowiązkowy – np. na Kilimandżaro czy w ugandyjskich górach Ruwenzori.

Przed wyjściem w góry

W trasę najlepiej wyruszać wcześnie rano. W nagrodę mamy szansę na ładne widoki, gdyż z reguły pogoda zaczyna się psuć po południu.

Rozsądnie jest sprawdzić prognozę na specjalnych serwisach meteo albo stronach służb ratunkowych; można też zapytać dyżurnych ratowników – telefonicznie lub osobiście w schronisku. Prognozy mają jednak to do siebie, że nie zawsze się sprawdzają. Szczególnie temperatury mogą być umowne – często w dolinach jest upał, a wyżej marzniemy. Przyjmuje się, że przy suchym powietrzu na każde 100 metrów różnicy wysokości temperatura spada o jeden stopień Celsjusza, zaś przy powietrzu wilgotnym, o pół stopnia. Trzeba również uwzględnić czynnik wiatru – jeśli mocno wieje, temperatura odczuwalna bywa sporo niższa od tej, którą wskazuje termometr.

Wyprawa trekkingowa
Wyprawa trekkingowa, fot. shutterstock.com

Na szlaku

Nie przeceniajmy swoich możliwości. Nawet niższe góry w Polsce, co dopiero Himalaje, nie zawsze pozwalają na zdobycie szczytu i trzeba się z tym pogodzić. Im bliżej celu, tym trudniej zdecydować o zawróceniu. Determinacja to w górach rzecz pożądana, ale przesadna ambicja i nonszalancja mogą się tragicznie zemścić.

Dobrze, jeśli umiemy sobie radzić z kompasem, mapą i potrafimy orientować się w terenie, patrząc na słońce, układ dolin, charakterystyczne szczyty. Gorzej, gdy nadejdą chmury lub mgła i się zgubimy. Najlepszą metodą jest wówczas powrót do ostatniego miejsca, które było „pewne” (np. oznaczenie szlaku). Jeśli jest nas więcej, błędem jest rozpuszczenie wszystkich uczestników na poszukiwania – grupa powinna czekać, a na rekonesans wysyła się 2-3 osoby.

Gdy się zgubisz...

Poza ograniczeniem widoczności mgła ma jeszcze jedną właściwość – rozprasza fale akustyczne, sprawiając, że nawoływania są słabiej słyszalne, a w dodatku mogą być mylnie interpretowane (wydaje się, że dochodzą z innego kierunku). Decydując się na inną drogę niż ta, którą przyszliśmy, pamiętajmy, że szczególnie zdradzieckie są skróty żlebami (ryzyko lawin), oszronione trawy (ślisko!) czy zalegające często okrągły rok płaty śniegu. Często najlepszym wyjściem jest przeczekanie do rana lub do momentu, gdy poprawią się warunki.

Miejsce na biwak powinno być w miarę możliwości osłonięte od wiatru (jeśli nie ma szans na załom skały, można ułożyć kamienny murek, w lesie wybudować szałas, zimą zaś wykopać jamę śnieżną). Warto się jak najcieplej ubrać, zmienić mokre rzeczy na suche; dobrym pomysłem jest włożenie nóg do plecaka.

Ubezpieczenie

Wprawdzie w Polsce wciąż jeszcze możemy liczyć na darmową pomoc, jednak za granicą różnie z tym bywa. Wykorzystanie w akcji helikoptera to ogromne koszty, które mogą wpędzić nas w długi na lata. Zwykłe ubezpieczenie nie zawsze wystarczy – wspinanie lub ambitniejsze trasy trekkingowe podlegają pod specjalne stawki związane ze zwiększonym ryzykiem.

>> Czy TOPR powinien wystawiać turystom rachunek za ratunek? [SONDAŻ „PODRÓŻY”]

Warto rozejrzeć się za polisą obejmującą różne rodzaje aktywności (m.in. trekking, narciarstwo, kajaki górskie) we wszystkich górach świata do wysokości 6000 m n.p.m. Niektóre ubezpieczenia oferują dodatkowe bonusy, takie jak zniżki na noclegi w wielu alpejskich schroniskach.

Górski trekking
Trekking w górach, fot. Mikadun, shutterstock.com

Górski savoir-vivre

Dzień dobry, Cześć, Hallo

Spotkanym na szlaku wędrowcom wypada powiedzieć „dzień dobry”. To prawda, że w tłumie turystów trudno tę zasadę stosować, ale na wyludnionych szlakach powinno być ona normą. Wzajemna pomoc, zwłaszcza w sytuacjach ratowania zdrowia i życia, również powinna być dla nas oczywistością, chociaż zwłaszcza w górach wysokich różnie z tym bywa.

Dziel na dwoje

Kolejna sprawa dotycząca grup to sprawiedliwe dzielenie się noszeniem sprzętu. Nie może być tak, że drobniutka dziewczyna niesie ciężką linę, podczas gdy jej kolega imponuje wielkim plecakiem wypchanym papierem toaletowym.

trojkat

Szanujmy wszystkich, którzy razem z nami tworzą wielką rodzinę miłośników gór

Nie śmieć

Nie zapominajmy też, że o góry musimy wspólnie dbać. Choćby w kwestii śmieci – zgodnie z zasadą, że zostawiamy po sobie tylko ślady stóp. Na długich wyprawach np. na Aconcaguę czy na McKinleya coraz częściej dostaje się worki, z których trzeba się rozliczyć. Jeśli nie udowodnimy ich zawartością, że po sobie sprzątaliśmy, będziemy musieli zapłacić karę.

Ciii...

Uszanujmy, że dla wielu osób góry to miejsce wyciszenia i naładowania baterii – nie psujmy magii miejsca krzykami, głośną muzyką czy publicznym obdzwanianiem wszelkich znajomych z informacją: „wiesz, jestem na Giewoncie”, jak czasami ma to miejsce.

Również w schroniskach należy dostosować się do panujących tam zasad. Nadal zdarzają się takie (m.in. w Alpach), w których przy wejściu zdejmuje się buty, zaś ogólnoświatową normą jest sprzątanie po sobie. Na noclegach powinniśmy uszanować prawo innych do wypoczynku. W górach bardzo często na szlak wychodzi się wcześnie – schroniska górskie to nie miejsce alkoholowych libacji.

W równym tempie

Gdy idziemy w większej grupie, regułą jest niewyprzedzanie prowadzącego, zaś na końcu powinien iść tzw. zamek, którego dojście jest sygnałem, że wszyscy są.

Ważne jest odpowiednie tempo – wiele osób chodzi za szybko – i rozplanowanie odpoczynków. W czasie przerw powinniśmy kontrolować, czy wszyscy doszli – nie możemy dopuszczać do sytuacji, kiedy po pojawieniu się przydeptującego własny język ostatniego uczestnika, reszta grupy stwierdza: „no to skoro wszyscy są, to idziemy!”, nie dając wyczerpanemu szansy choćby na wyrównanie oddechu.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.