Wakacje w PRL-u w zależności od statusu społecznego obywatela różniły się miejscem i formą wybranego wypoczynku. Można było pojechać na dwutygodniowe wczasy zakładowe lub ruszyć z rodziną pod namiot. Zorganizowane turnusy były ważnym elementem polityki ówczesnych władz, dlatego nawet dwie trzecie kosztów pokrywało państwo. Luksusy ośrodków wczasowych kończyły się na sali telewizyjnej, świetlicy z telewizorem i stołem do ping ponga oraz obrusami na stołówce. Do dyspozycji gości była jedna łazienka i toaleta. Każdy turnus wyglądał podobnie. Wczasy zaczynały się od wieczorku zapoznawczego z kaowcem, który w kolejnych dniach organizował ogniska, wycieczki i animacje dla dorosłych i dzieci. Codziennością takich wakacji były wieczorne dancingi. Mniej zamożni wybierali ośrodki wczasowe z domkami lub pola namiotowe. Niezbędnym elementem wyposażenia każdego kempingu oprócz namiotu było radio „Unitra", latarka, lornetka butla z gazem i zapas konserwy turystycznej. Jakie wakacyjne kurorty były najpopularniejsze w PRLu?
ZOBACZ TEŻ: Co warto spakować na wakacje z dziećmi? O tym nie zapominaj
Wakacyjne w PRL-u - najpopularniejsze kurorty
W PRL-u sam wyjazd na wakacje był dużym przedsięwzięciem logistycznym. Większość rodaków podróżowała pociągami, a te były wypełnione po brzegi, duszne i w dodatku zawsze znalazł się ktoś, kto postanowił zjeść jajko, kiełbasę i bułkę z pomidorem. Ci, których było stać na samochód najczęściej pakowali „malucha" nie zważając na przepisy bezpieczeństwa. O fotelikach nikt nie słyszał, więc często w 5-6 osób z dziećmi na kolanach ruszało się na upragnione wakacje. Dokąd?
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
NA TEMAT:
Wakacje na Mazurach szczególnie w Mikołajkach cieszyły się ogromną popularnością. W PRL-u jeździło się pod namiot albo na kemping. Czas upływał na żaglowaniu i łowieniu ryb. Wczasy pracownicze królowały w Krynicy Morskiej. Nietrudno było tam spotkać, sąsiadów dlatego żartowano, że skoro pół miasta spędza tu wczasy można poczuć się, jak w domu. Miejscem, w którym wypadało się pokazać były Chałupy. Wakacje spędzali tutaj popularni artyści: Andrzej Łapicki, Agnieszka Osiecka, Bożena czy Janusz Głowacki. Legendą obrosła już tamtejsza plaza nudystów, o której śpiewał Zbigniew Wodecki.
ZOBACZ TEŻ: Wakacje 2021: Tutaj widoki zapierają dech
Do Sopotu wpadali znani i lubiani: Zbyszko Cybulski,Seweryn Krajewski czy Maryla Rodowicz. Miasto było wypełnione turystami. Kusiły koncerty polskich i zagranicznych gwiazd, do tego wspaniały Grand Hotel, molo i plaża. Plaże Juraty, też miały swoich zwolenników. W celach zdrowotnych jeździło się tam nie tylko latem, ale i zimą. Kuracjuszy, którzy próbują zrzucić kilka kilogramów można było zobaczyć w trakcie ćwiczeń także na ulicach. Podobno nawet Kalina Jędrusik korzystała z oferty wczasów odchudzających.
W PRL- popularnością cieszył się także Ciechocinek. Park Zdrojowy i pijalnia wód mineralnych przyciągały tłumy, na długo przed tym, jak zaczął tam "grasować" Maxi Kaz z piosenki T-Raperów z nad Wisły. Wśród górskich miejscowości najpopularniejszym wakacyjnym kurortem PRL-u było Zakopane. Stolica polskich Tatr od zawsze przyciągała Polaków. Dla wielu najważniejsze było wyjście w góry, ale z czasem Krupówki stanowiły poważną konkurencję. Podobnie, jak teraz tłumy ulicę racząc się lodami i oscypkiem. Wieczorami można było wpaść do „Cocktail-Baru” lub do słynnej „Watry”. W Zakopanem podobnie, jak przed wojną tak i w PRL-u chętnie wypoczywali artyści. To z myślą o nich powstała „Astoria”. Tworzył tu m.in. weny szukał tu m.on. Leopold Tyrmand, w latach pięćdziesiątych Stanisław Lem.