Japończycy nie przestają zaskakiwać świata swoimi pomysłami. Tym razem rozważają zamianę nieczynnej elektrowni atomowej Fukushima w atrakcję turystyczną.
11 marca 2011 roku w fala tsunami uderzyła w wybrzeże Japonii wywołując trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera. Spowodowało to uszkodzenie reaktorów w elektrowni atomowej Fukushima w wyniku czego doszło do emisji promieniotwórczych pierwiastków.
Do tej pory teren wokół elektrowni prowadzone jest sukcesywnie oczyszczanie środowiska. Nie odstręczyło to jednak japońskich intelektualistów, którzy wpadli na pomysł udostępnienie opuszczonego obiektu dla potrzeb swego rodzaju muzeum.
Myślą przewodnią tej akcji, jaka rozpocznie się wkrótce na Twitterze, jest rozbudzenie świadomości ludzi oraz stworzenia niejako pomnika pamięci tej potężnej katastrofy, podobnie jak stało się to Hiroshimie, w której stanął Pomnik Pokoju wpisany na listę UNESCO.
-Jeśli chcemy zachować pamięć, nie możemy zburzyć ośrodka w Fukushimie - tłumaczy filozof Hiroki Azuma. - Elektrownia będzie nam lepiej służyła jako atrakcja turystyczna, gdzie ludzie z całego świata będą mogli uczyć się z historii.
NA TEMAT: