Sprawę nagłośnił „Tygodnik Podhalański”, publikując na swoim kanale YouTube wideo nagrane przez turystę. Słychać na nim wyzwiska oraz widać rozgorączkowane kobiety, które wyrzucają przez okno przedmioty swoich gości. Co doprowadziło zakopianki do takiej furii? Jak utrzymują turyści ze Stargardu, po zameldowaniu późnym wieczorem zobaczyli kilka drobnych usterek – niedomykające się drzwi do łazienki, plamę na łóżku czy zbite lustro. Nie chcąc budzić właścicieli, mężczyzna wysłał im SMS dopiero rano. Kobiety przyjechały na miejsce… z paralizatorem. Według relacji gości zachowywały się agresywnie, przeklinały i straszyły użyciem paralizatora. Na nagraniu widać przepychanki i słychać krzyki.
NA TEMAT:
Na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze w pierwszej kolejności porozmawiali z zakopiankami. Jak relacjonuje gość willi, jego rodzina nie mogła wrócić do lokalu po swoje rzeczy, ponieważ w międzyczasie kobiety oddaliły się od apartamentu. Nawet funkcjonariusze nie mieli już możliwości wkroczyć.
Obie strony zgłosiły sprawę na policję. – Około godziny 10 patrol policji został wezwany na interwencję na osiedle Pardałówka w Zakopanem, gdzie doszło do nieporozumień między najmującą kwaterę a kwaterodawcą. (…) Strony zostały pouczone o swoich prawach. Tego samego dnia zarówno wynajmujący kwaterę, jak i osoba, która tę kwaterę dzierżawi, zgłosiły się do komendy. Każda z tych stron złożyła zawiadomienie o przestępstwie. – powiedział asp. szt. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy KPP w Zakopanem.