W tym roku ze względu na pandemię koronawirusa Polacy w większości rezygnują z planów urlopowych. Ci którzy decydują się na wyjazd zamierzą spędzić wakacje w kraju ( według Instytutu Badań Pollster, to ponad 70 procent ankietowanych). Wypoczynek w Polsce może okazać się droższy niż w egzotycznym kurorcie. Wakacje 2020 dopiero się zaczynają, a ceny w barach i restauracjach zarówno nad morzem, jak i w górach przyprawiają o zawrót głowy. Za rybę z frytkami dla dwóch osób w Juracie można zapłaci nawet 200 złotych. W górach też nie jest taniej - za dwie kawy i gofry możemy spodziewać się rachunku na 60 złotych.
Wakacje 2020. Ile zapłacimy za obiad nad morzem?
„Pan Robert, który wypoczywa w Juracie. I wysyła zdjęcie paragonu - za obiad dla dwóch osób z rybami i dodatkami zapłacił niemal 200 zł (choć należy podkreślić, że 33 zł to koszt piwa i drinka)”- podaje wp.pl. Zszokowani cenami Polacy, publikują w mediach społecznościowych zdjęcia rachunków. Jedna z restauracji w Jastarni za dwie zupy, rybę z frytkami, surówkami i drinkami wystawiła paragon na 251 złotych.
NA TEMAT:
Wakacje 2020. Drogo nad morzem i w górach?
Ceny w wakacyjnych kurortach zawsze były wyższe niż w mniej popularnych miejscowościach. Klienci przyzwyczaili się już, że za posiłki trzeba zapłacić więcej. Jednak czasami ceny zaskakują. Jak podaje wp.pl za dwie kawy i dwa gofry z bitą śmietaną w Zakopanem zapłacimy nawet 60 złotych.
Wakacje 2020. Drożyzna w polskich kurortach to standard?
„Rachunki grozy” krążące w sieci podzieliły internautów. Według niektórych wysokie ceny w barach i restauracjach to sporadyczne przypadki. „Jeżdżę często nad morze i średnio za 40 zł/os. kupuję rybę z frytkami. Od kilku lat ceny są podobne”, „3 porcje ryby z frytkami, surówką i napojami za 100 PLN nad morzem? Gdzie? Chętnie pojadę. Mowa jest o rybie w smażalni lub innej knajpie nad morzem, a nie tzw. obiedzie domowym serwowanym gdzieś w stołówce z dala od szlaków turystycznych (pisownia oryginalna)” - tego typu komentarze pojawiają się w mediach społecznościowych pod postami o drożyźnie nad morzem.
Jakiś mało ogarnięty Janusz Turystyki wbija do knajpy, która na https://t.co/rAIhKjTOPU od 4 lat ma recenzję "Oszuści" i płaci za rybę z frytkami 251 zł.
— Zbigniew Kozlow (@ZbigniewKozlow) June 16, 2020
Puszcza paragon z hasłem "nad morzem jest drogo", a inni geniusze to podchwytują.
Prawda jest taka, że średnia cena to 40 zł. pic.twitter.com/cj4mAbt1iz
Wakacje 2020 w górach i nad morzem. Czy można zjeść tanio?
Ceny w górach są wysokie, a nad morzem słone? Nie zawsze musi tak być. Wystarczy być czujnym przy zamawianiu - niektóre lokale podają ceny w menu za 100 gramów, inne w przeliczeniu na kilogram. Zamawiając możemy spytać kelnera o wielkość ryby, ewentualnie poprosić o filet o określonej wadze. Warto też zboczyć ze szlaku i zjeść w miejscu oddalonym od promenady lub centrum miasta. Wybierając restaurację, upewnijcie się, czy do rachunku nie jest doliczana horrendalna kwota za obsługę lub "opłata covidowa", którą wprowadziły niektóre lokale. Ma ona pokryć koszty ponoszone w związku z pandemią i wymogami bezpieczeństwa sanitarnego.