Nie wdając się w spory, czy jeziora Solińskie i Myczkowskie leżą w Bieszczadach (wyjaśnię, że w turystycznym rozumieniu granic tych gór – tak, jednak w ujęciu geograficznym – nie), trzeba przyznać, że stały się wielką atrakcją turystyczną. Ba! Według niektórych to największa atrakcja Bieszczad i jedyny powód, dla którego warto zapuszczać się w te okolice.
NA TEMAT:
Jezioro Solińskie
Utworzenie Jeziora Solińskiego w latach 60. ubiegłego wieku wymagało zalania terenów kilku wsi. Pod wodą znalazły się: Solina, Teleśnica Sanna, Horodek, Sokole, Chrewt i duża część Wołkowyi. Na obu zaporach w Myczkowcach i Solinie pracują elektrownie wodne. Głównym zadaniem spełnianym przez zbiorniki jest zapobieganie powodziom, które niegdyś systematycznie niszczyły Podkarpacie.
Wkrótce po utworzeniu zalewu w Polańczyku, Solinie i Myczkowcach powstało wiele ośrodków wczasowych, hoteli, pól namiotowych i wypożyczalni sprzętu. Równie szybko swoje miejsce na tafli jeziora znaleźli żeglarze i kajakarze.
Obszar obu jezior to strefa ciszy. Nie wolno używać na nich sprzętu motorowodnego. Warto pamiętać, że z powodu trudnej i zdradliwej linii brzegowej na Jeziorze Solińskim nie wolno kąpać się poza wyznaczonymi kąpieliskami.
Żeglowanie po jeziorze Solińskim
Najważniejsze przystanie jachtowe znajdują się w Polańczyku, Solinie, Jaworze, Myczkowcach, Rajskim i Zawozie. Przy większości z nich działają także wypożyczalnie łódek wiosłowych, kajaków i rowerów wodnych. Szczególnie dogodne warunki do żeglowania na Jeziorze Solińskim panują w czerwcu, wrześniu i październiku.
Wśród żeglarzy Solina uchodzi za trudny akwen. Zmienne, porywiste wiatry zmuszają do częstego wykazywania się doskonałymi umiejętnościami.
Zapora na Sanie
Jej wnętrze jest udostępnione do zwiedzania. Ekspozycja opowiada o historii zapory, produkcji energii odnawialnej, pokazywana jest hala maszyn. W czasie wycieczki turyści schodzą ok. 6 m poniżej dna jeziora solińskiego!
Spływy pontonowe
Latem z powodu niskiego poziomu wody bieszczadzkie rzeki często nie nadają się na spływy kajakowe i rafting. Miłośnicy tego rodzaju turystyki mogą pływać wczesną wiosną, kiedy topniejące śniegi wypełniają koryta rzek wodą. Podczas innych pór roku pływa się zazwyczaj po wielodniowych ulewach. Wtedy na szlak należy wybrać się jeszcze w trakcie złej pogody, nim wezbrana woda opadnie.
Spływ pontonowy Osławą lub Sanem może trwać kilka godzin lub nawet cały dzień. Najpiękniejsze są przełomowe odcinki Osławy koło Duszatyna (tzw. łokieć) oraz pomiędzy Wysoczanami a Morochowem.
Dla wędkarzy
San jest ulubioną rzeką wędkarzy. Od zapory w Myczkowcach aż do Sanoka. Łowi się tutaj pstrągi (do 60 cm) i lipienie (ok. 50 cm), a bardziej wytrwali czekają na okazję złowienia ogromnej głowacicy, której długość może przekroczyć 1 m.