Warszawa-Malbork
To ładna, malownicza i niezbyt uczęszczana trasa, którą dojechać można praktycznie nad samo polskie morze. No dobra, przynajmniej do Malborka. Wiedzie ona z Płońska, w którym należy jechać na Bydgoszcz, przez Zawidz Kościelny, Bieżuń, Żuromin, Lidzbark, Lubawę, Iławę, Dzierzgoń, Malbork, i drogę "na Tczew", skąd należy przesiąść się już standardowo na autostradę w stronę Trójmiasta. Trasa "nad morze" ma jedną wadę: za pierwszym razem, by niczego nie pomylić - przydaje się pilot z nosem w mapie. Za to w Iławie, w połowie drogi, można skonsumować ulubioną rybkę słodkowodną, patrząc sobie na jezioro, no bo przecież McDonald w Malborku taki oblegany...
NA TEMAT:
Pałac Finckenstein - nieznana atrakcja na trasie
Ale tak całkiem serio i nie wchodząc na obszerny temat niesamowitej krzyżackiej warowni - przy okazji można zapoznać się z innym ciekawym kawałkiem niemieckiej historii, czyli ruinami położonego nad Jeziorem Gaudy wspaniałego pałacu Finckenstein (teraz Kamieniec). Zbudowany został przez ród Finck von Finckenstein w 1720 i gościł w nim nie tylko sam cesarz niemiecki, ale w jego pokojach (o posadzkach z włoskiego marmuru i wyłożonych jedwabiem ścianach), przez kilka tygodni zamieszkiwał sam Napoleon ze swoją kochanką Marią Walewską. Stąd przez trzy tygodnie kierował swym imperium, tu przyjmował delegacje posłów z miejsc tak odległych jak Persja. Amerykanie nakręcili nawet o tym film z Gretą Garbo w roli kochanki cesarza, odtwarzając historyczne wnętrza w studiach Hollywood. Gdyby ktoś chciał zrobić remake, też by musiał tak postąpić, bowiem został on prawie całkowicie zniszczony przez Armię Czerwoną podczas drugiej wojny światowej. Teraz stoją tylko ceglane ściany oraz stodoły i stajnie. Jest jednak nadzieja - pałac jest na sprzedaż. Może istnieje więc szansa, że po lekturze tego artykułu ktoś postanowi przywrócić mu dawny blask i świetność, choćby po to, by urządzić w nim hotel. A może ktoś by chciał nakręcić film? Tym razem już nie "drogi" i miejmy nadzieję, że nie horror.