Jedną z najważniejszych rzeczy, o której trzeba pamiętać podczas pakowania, są limity. Margines błędu jest niewielki, a każdy dodatkowy milimetr, centymetr lub kilogram oznacza dodatkowe wydatki.
O dopuszczalnej wadze, wymiarach i ilości sztuk bagażu podręcznego i rejestrowanego można przeczytać na stronie internetowej danej linii. Niestety czasem bywa tak, że na lot długodystansowy, mamy duży limit bagażu (na ogół 20 lub 23 kg), a na miejscu przemieszczamy się małymi samolotami, w których limity są dużo niższe (15, a nawet, tak jak w Delcie Okawango, 10 kg).
NA TEMAT:
WOLNO - NIE WOLNO
Jeśli grozi nam ryzyko nadbagażu, warto pakować się tak, by w razie problemów przy odprawie szybko wyciągnąć ciężkie rzeczy i przełożyć je do bagażu podręcznego (zimowa kurtka, książki). I na odwrót – zanim odprawimy główny bagaż, zastanówmy się, czy w podręcznym nie mamy czegoś, co zostanie zakwestionowane przy jego prześwietlaniu – chodzi o płyny i kosmetyki (kremy, pasty, perfumy) powyżej 100 ml, jak również ostro zakończone przedmioty (nie tylko scyzoryk, ale też cążki do paznokci). Jeśli nie chcemy ich stracić, muszą być schowane w bagażu głównym.
Są rzeczy, których nigdy nie można w samolotach przewozić, np. kartusze do turystycznych kuchenek gazowych, i takie, które ewentualnie można mieć, pod warunkiem posiadania specjalnego zezwolenia (często jestem pytana o taki dokument, kiedy – lecąc na rejs żeglarski – mam w bagażu pasy asekuracyjne nadmuchujące się za pomocą specjalnego naboju).
JAK ZABEZPIECZYĆ BAGAŻ
Żeby zminimalizować ryzyko zgubienia odprawionego bagażu, trzeba pozdejmować wszelkie mogące spowodować pomyłkę naklejki z poprzednich lotów (jedyne, co powinno wisieć, to plakietka z kontaktem do właściciela), a także pospinać lub pochować paski czy sznurki (mogą się wkręcić w taśmę transportową i spowodować, że bagaż nie dojedzie tam, gdzie powinien). Sprawa pasków jest istotna zwłaszcza przy plecaku – z tego powodu bardzo często trzeba włożyć go do specjalnie przygotowanych plastikowych wanienek albo w ogóle odprawić (i potem odebrać) w innym okienku niż normalny bagaż.
To, że w bagażu oddawanym do luków nie powinno być nic wartościowego (klucze do mieszkania, dokumenty, pieniądze, biżuteria, delikatna elektronika itp.), to chyba oczywiste, ale gwarancji, że nic nam z bagażu nie zginie, nigdy nie ma.
Czy zamykać bagaż czy nie, to kwestia dyskusyjna – kłódeczka sugeruje, że widocznie mamy w środku coś cennego, z drugiej strony choćby i proste utrudnienie może złodzieja zniechęcić. Dość skutecznym sposobem zabezpieczenia jest proponowane zazwyczaj na lotniskach zawinięcie bagażu w folię samoprzylepną, za opłatą 5-15 dolarów.
Przed czym jeszcze warto się ustrzec? Bywa, że nasz bagaż, owszem, doleci na miejsce, i dopiero wtedy znika, gdyż inny pasażer nieświadomie zabiera naszą walizkę, wyglądającą identycznie jak jego. Na wszelki wypadek dobrze więc kupić walizkę czy torbę o nietypowym wzorze (np. w łaty) czy kolorze (np. seledynowym), a w ostateczności, zawiązać chociaż na niej w widocznym miejscu jaskrawą wstążeczkę.