Zbliżając się do Saint-Denis, stolicy Reunion, ma się wrażenie, że samolot podczas lądowania dotyka fal oceanu. Pilot sprawnie manewruje maszyną i w końcu siada na płycie lotniska, która zaczyna się zaledwie kilkaset metrów od wybrzeża.
Mimo pory zimowej, gdy wysiadam z samolotu, czuję na twarzy gorący, wilgotny powiew pachnący oceanem, a widok przede mną to wielkie zielone pasmo górskie. Każdego zachwycą tu rajskie plaże, wulkany, łańcuchy górskie, las tropikalny, zielone doliny i niezliczone kaskady.
Fot. Shutterstock.com
„Eden!”, zakrzyknęli z pewnością pierwsi przybysze, którzy dotarli na wyspę. Na tak niewielkim obszarze natura skupiła krajobrazy, które gdzie indziej obejmują rozległe przestrzenie. Dotyczy to również klimatu – jest tu bowiem sześć „regionów” klimatycznych z elementami subtropikalnego, tropikalnego i umiarkowanego w zależności od wysokości nad poziomem morza.
NA TEMAT:
Historia osadnictwa na Reunion
Nie mniej niezwykła jest historia osadnictwa na Reunion. Pod koniec XVII w. dwunastu przestępców zostaje wypędzonych z Madagaskaru, ówczesnej kolonii francuskiej, na sąsiadującą, malutką wyspę.
Skazani na karę powolnego umierania mają się wyśmienicie, kiedy trzy lata później statek płynący na Madagaskar przypadkiem trafia do wybrzeży Reunion. I tak ich raj staje się kolejną francuską kolonią karną.
Bezludna wyspa, przed wiekami znana już Arabom, została odkryta na początku XVI w. przez Portugalczyka Mascarenhasa – stąd nazwa całego archipelagu Maskarenów, którego największe wyspy to: Mauritius, Rodrigues i Reunion.
Wiek później przejęta przez Francuzów, pozostaje w ich rękach do dziś.
Raj dla surferów
Najlepiej Reunion zwiedza się samochodem. Wyspa opasana jest dobrą drogą szybkiego ruchu, ciągnącą się pomiędzy turkusowym oceanem a zielonym pasmem wulkanicznych gór. Łączy ona nadbrzeżne miejscowości, gdzie niskie domy przeplatają się ze starymi olbrzymami, pozostałością po czasach kolonialnych.
Wybieram drogę przez wybrzeże zachodnie i zjeżdżam na południe wzdłuż wspaniałych plaż. Im dalej na wschód i północ wyspy, tym bardziej wybrzeże jest skaliste, poprzecinane strugami skamieniałej lawy, która dociera gdzieniegdzie aż do samego oceanu.
Fot. Shutterstock.com
Wyspa to idealne miejsce dla miłośników żagli, windsurfingu i nurkowania. Na początku sezonu w każdej miejscowości otwierane są wypożyczalnie sprzętu sportowego, organizowane są kursy nurkowania czy połowy z kutrów.
Saint-Gilles, Saint-Louis i Saint-Paul zachwycają gajami palmowymi usianymi domkami i luksusowymi willami do wynajęcia. Z kolei surferzy znajdą swoje miejsce w znanym z ogromnych fal Saint-Leu, które jest także gospodarzem mistrzostw świata w surfingu.
Fot. Shutterstock.com
Reunion od kuchni
To właśnie tu zastaje mnie wieczór. Z plaży przenoszę się do nadbrzeżnej restauracji, aby uraczyć się ponczem z rumu i świeżej wanilii. Miłośnicy owoców w alkoholu powinni jednak uważać – na Reunion owoce ananasa czy liczi maserowane są przez kilka lat i zawierają bardzo wysokie stężenie alkoholu!
Na wyspie rządzi kuchnia kreolska. Zamawiam danie z’ourits – małe ośmiornice w pikantnym sosie z boczkiem i kiełbasą. Interesujące połączenie i... zdziwienie, kiedy pytam o pochodzenie owoców morza: krewetki z Hiszpanii, bretońskie ostrygi, kalmary z Madagaskaru…
Wybrzeża Reunion są dość ubogie w ryby i owoce morza. Restauratorzy zmuszeni są do sprowadzania produktów z odległych krajów, a ich ceny są bardzo wysokie.
Wypluwacz Ognia
Reunion jest jedynym miejscem na ziemi, gdzie spotykają się dwa typy wulkanów. Wygasły Piton des Neiges (3000 m n.p.m.) i jeden z najbardziej aktywnych naszej planety – Piton de la Fournaise, do którego piaszczysta droga prowadzi przez miniaturową, kolorową pustynię Plaine de Sable.
Piton de la Fournaise między 30 marca a 1 maja 2007 r. wypluł 130 milionów mkw. lawy, która spłynęła strumieniem aż do oceanu, gdzieniegdzie osiągając 60 m grubości. Reunion zyskało na tym kilka metrów plaży.
Fot. Shutterstock.com
Wybuch zniszczył za to krater Dolomieu, który zapadł się w magmie, tworząc jedną z największych atrakcji turystycznych wyspy – niesamowitą, 330-metrową dziurę. Księżycowy krajobraz otaczający wulkany stanowi dziś część parku narodowego. Jego teren obejmuje 42 proc. powierzchni wyspy: oba wulkany, jak również trzy wspaniałe pasma górskie z cyrkami (głębokie kotliny górskie) wyżłobionymi w sercu wyspy przez wulkan i erozje – Mafate, Salazie i Cilaos. Były one schronieniem dla zbiegłych z plantacji niewolników.
Na wyspie istnieją miejsca dziewicze, jak las Belouve sklasyfikowany jako rezerwat biologiczny, i te, których pejzaż zmieniła całkowicie obecność człowieka, jak rozciągające się na południu wyspy zielone połoniny uzyskane przez karczowanie lasu pod pastwiska dla trzody. U bram parku narodowego czeka jedna z najbardziej imponujących atrakcji naturalnych wyspy: niezliczone kaskady, wodospady i siklawy. Urokiem i rozmiarami zdobią szlaki górskie, stwarzając tło dla wycieczek i pikników ulubionych przez turystów i miejscową ludność.
Fot. Shutterstock.com
Bogactwo kultury
Reunion to bogactwo historii i kultury. Blisko milion Reuniończyków to mieszanka ludności afrykańskiej, hinduskiej, chińskiej i europejskiej, które współżyjąc na tak małym obszarze i nie zamykając się we własnych społecznościach, tworzą niezwykły charakter wyspy.
Już jej nazwa Reunion – spotkanie, złączenie – mówi za siebie. Wszystko zaczęło się w XVIII w., kiedy Francuzi, rozwijający plantacje kawy i trzciny cukrowej, potrzebowali siły roboczej i sprowadzili tysiące niewolników z Afryki.
Niewolnictwo zniesiono w 1848 r. Wtedy na wyspę zaczęli przybywać robotnicy z Indii i Chin, co dało początek mieszaniu się narodowości i kultur.
Kreolizacja wyspy Reunion
O Reunion mówi się też „wyspa o brązowym sercu” (Kermaron), gdyż przeważająca ludność kreolska to potomkowie ukrywających się w niedostępnych górach zbiegłych niewolników.
Kreole wciąż zamieszkują ten region – serce wyspy. Zajmują się dziś głównie produkcją trzciny cukrowej, wanilii, ylang-ylang i geranium. Prymitywnymi wręcz metodami produkują z nich rum, cukier i kosmetyki na bazie olejków eterycznych. Skromne domostwa nie zmieniają się od wieków.
Reunion z lotu ptaka
Fot. Shutterstock.com
Przed opuszczeniem raju białych plaż z palmami, hoteli z dobrą obsługą i wycieczek górskich, oraz mieszkańców chcę jeszcze raz rzucić okiem na wyspę – funduję sobie lot samolotem. Widok zapiera dech w piersi! Atmosfera wyspy przeniosła mnie w inny świat. Miniaturowy, skondensowany zlepek miejsc i wrażeń jest wymarzonym miejscem na wakacje...