Jak Tam Dotrzeć?
Nie obędzie się bez dwóch przesiadek. Rejsy oferują m.in. Air France (przesiadka w Paryżu i Meksyku, koszt ok. 3400 zł) oraz Lufthansa (przesiadka we Frankfurcie i Meksyku, ok. 4500 zł). Tydzień zorganizowanego pobytu w Acapulco to wydatek ok. 4000 zł (www.traveliada.pl, www.tanie-wycieczki.pl). Do portu w Acapulco dobijają też statki wycieczkowe pływające od Gwatemali aż po wybrzeża Kalifornii (www.cruisecompete.com).
Jak Elvis ze Sały Skakał
„Skała La Quebrada (hiszpańskie: kanion, wąwóz) to jedna z największych atrakcji turystycznych w Acapulco”, mówi Alberto Ayala, Meksykanin, który mieszka nieopodal miasta. Od 1934 r. pięć razy dziennie na szczyt La Quebrady wdrapują się śmiałkowie i na oczach setek widzów nurkują w kipieli oceanu – 45-metrowej przepaści. Nic dziwnego, że przed skokiem modlą się w małej kapliczce pod szczytem urwiska. Większość nurków pochodzi z rodzin, w których od pokoleń praktykuje się ten „sport”, dlatego też powstała nazwa „Rodzina Quebrada”. Niedaleko klifu znajduje się restauracja dla turystów, z której można obserwować wyczyny śmiałków i fantastyczne zachody słońca. La Querbada to również element popkultury. W 1963 roku Elvis Presley kręcił tu film „Fun In Acapulco”.
Śladami Rambo
Turyści zmęczeni atmosferą krzykliwego Acapulco często uciekają do rezerwatu przyrody Pie De La Cuesta położonego zaledwie 10 kilometrów od kurortu. Park to z jednej strony piaszczyste wydmy, z drugiej dzika dżungla. Nic dziwnego, że Amerykanie kręcili tu kilka wersji „Tarzana”, a Sylvester Stallone drugą część przygód Rambo. Koniecznie trzeba wybrać się w rejs statkiem, aby zobaczyć gniazda pelikanów oraz słynną whale rock, gdzie podpływają wieloryby. Dla romantyków tubylcy organizują konne przejażdżki po plaży o zachodzie słońca www.travelwizard.com/mexico/acapulco-vacations/horseback-riding-vacations . W pobliskiej miejscowości Embarcadero spróbować można świeżych krewetek i krabów.
NA TEMAT:
W Domu Leonardo Di Caprio
Nazwa Acapulco w języku miejscowych Indian (Nahuatl) oznaczała „miejsce porośnięte trzcinami”. Odkąd 40 lat temu rozpoczął się tutaj turystyczny boom, trzciny nie mają jednak racji bytu, bo każdy skrawek brzegu malowniczej zatoki skrzętnie zagospodarowano. Dla ułatwienia orientacji miasto podzielono na trzy strefy. Od zachodniej strony jest najstarsze, tradycyjne Acapulco Nautico z portem rybackim. Pas hoteli-wieżowców przy głównej, ciągnącej się 11 km wzdłuż wybrzeża alei La Costera to Acapulco Dorado (złociste), natomiast położona na krańcu półwyspu dzielnica willowa to już Acapulco Diamante (diamentowe). Właśnie tutaj mają swoje rezydencje gwiazdy, między innymi panowie Iglesias (Julio i Enrique), Leonardo DiCaprio, Liza Minnelli, Robert Redford.
Zakupy, zabawa i pod wodę!
Miasto leży nad zatoką Acapulco, której końce łączą Avenue C.M. Aleman. Tą ulicą można przejechać całe miasto, mając po jednej stronie błękitną zatokę, a po drugiej kalejdoskop dzielnic. Jednym z najsłynniejszych punktów miasta jest hotel Flamingo, który niegdyś kupił aktor John Wayne. To dzięki niemu narodziła się moda na miasto. Pełno w tej okolicy butików, klubów nocnych i restauracji. Tuż obok jest też największe centrum nurkowania Scubadiving Acapulco (www.scubadivingacapulco.com). Za 90 dolarów można odkrywać skarby Pacyfiku. W cenie łódka, jedno lub dwa nurkowania w płytkich wodach, wykwalifikowany instruktor, sprzęt, lunch. Dla posiadających certyfikat jest nieco taniej (ok. 60 dolarów). W cenie dwa zejścia pod wodę, wyposażenie, lunch.
Flan, flan, flan i inne przysmaki
W najstarszej dzielnicy kusi zapach jedzenia gotowanego na ulicy w polowych kuchniach. Składniki potraw wskazuje się palcem, trzeba pamiętać, by kucharkom patrzeć na ręce – jedna szczypta chili za dużo może zamienić posiłek w palący gardło kulinarny koszmar. W restauracji La Familia (200 José Valdez Arévalo) jest najlepsze jedzenie w mieście. Gwóźdź programu to zupa rybna i naleśniki nadziewane wieprzowym mięsem. Na deser zamówić trzeba flan, czyli coś w rodzaju delikatnego, rozpływającego się w ustach budyniu, zazwyczaj o smaku karmelowym lub waniliowym, z dodatkiem rodzynek lub czekolady. Rachunek jest jeszcze lepszy niż uczta – 70 pesos, czyli 7 dolarów. I jeszcze jedno: Corona, czyli najbardziej znane meksykańskie piwo na świecie, jest jednocześnie najgorsze spośród kilkunastu wielkich marek produkowanych w kraju. Tak przynajmniej mówią tubylcy. Żaden Meksykanin nie weźmie corony do ust. Popularne i bardzo dobre to sol, modelo especial oraz leon.
Śpiewający Garbus
Poruszanie się po Acapulco nie sprawia żadnych kłopotów. Oprócz głośnych garbusów taksówek co krok widać stada kopcących i nie mniej hałaśliwych autobusów. Wyglądają jak kolorowe muzealne eksponaty. Zatrzymują się w dowolnym miejscu, żeby zabrać lub wysadzić pasażerów i co ważne, są bardzo tanie – całą La Costerę można przejechać za trzy peso (60 groszy). W stale otwartych drzwiach stoi konduktor naganiacz i zachęca do wsiadania. Z wielkich głośników ustawionych koło kierowcy ryczy muzyka; gdy bus rusza, prowadzący pojazd jeszcze bardziej podkręca dźwięk.
Gdzie Spać i Gdzie na Plażę
„Rajskie plaże z białym jak mąka piaskiem”, czytamy w przewodniku. Jednak na miejscu okazuje się, że piasek jest żółtawy i gruboziarnisty. Nie ma co jednak narzekać: wybrzeże to prawdziwy skarb Acapulco. Warto ruszyć się sprzed hotelu na Playa Hornos. Nie ma tu betonu, tylko palmy i małe knajpki. Między Playa Hornos i Playa Hornitos również ciągną się plaże, jednak to już w większości prywatne ośrodki należące do amerykańskich sieci hotelowych (można się na nich jednak opalać, w Acapulco nie ma zamkniętych plaż). Aby poczuć się jak na bezludnej wyspie, trzeba pojechać do Zocalo albo na półwysep Penisula de las Playas. W Acapulco jest drogo, na szczęście są hostele. W Acapulco Youth Hostel można się przespać już za 20 dolarów (pokój wieloosobowy), a w Acapulco Astoria ceny zaczynają się od 60 dolarów za dwójkę. Za przyzwoity hotel trzeba tu zapłacić około 80 dolarów. Listę hoteli znaleźć można na stronie: www.acapulco-on-line.com/coyucalagoon.html