Dolina Śmierci jest jednym z największych parków narodowych w Stanach Zjednoczonych. Liczący 13 628 km² park tworzą zróżnicowane pustynno-górskie krajobrazy: piaskowe wydmy, wulkaniczne kratery, wąskie kaniony oraz solne jeziora. Nocą wyją kojoty, a na niebie świecą tysiące gwiazd. To także jedno z najbardziej zdradliwych i najgorętszych miejsc na świecie. Pobiło rekord, jeśli chodzi o najwyższą odnotowaną temperaturę powietrza na świecie: 56,7 stopni C. Odbywa się tutaj najtrudniejszy na świecie ultramaraton. Taras widokowy Dantego był scenerią do filmu „Gwiezdne Wojny: Epizod IV”. Co warto zobaczyć podczas podróży po najgorętszym miejscu na ziemi?
Dolina Śmierci w USA - najgorętsze miejsce na świecie. Pięćdziesięciostopniowe upały to norma
Temperatury w Dolnie Śmierci są najwyższe w USA. Temperatura powietrza dochodząca do 50 stopni C to nie rzadkość. Latem piasek rozgrzewa się nawet do 201 stopni F czyli 94 stopni C. Rekord ciepła padł tutaj 10 lipca 1913 roku. Termometry wskazały wtedy 56,7 stopni C (134 st. F). W tym samym roku odnotowano także rekord liczby dni, w których temperatury w Dolinie Śmierci utrzymywały się powyżej 53,3 stopni Celsjusza. Niezwykle wysokie wskaźniki notowano przez kolejne 6 dni. Teren Parku jest niemal całkowicie pozbawiony cienia i wody. Średnia opadów wynosi poniżej 50 mm rocznie, a wilgotność względna poniżej 1%. Dlatego Dolina Śmierci jest uważana za najgorętsze miejsce na Ziemi, które tworzy niesamowity krajobraz i przyciąga turystów.
GALERIA: TOP 10 atrakcji Kalifornii. Od sekwoi po Dolinę Śmierci
NA TEMAT:
USA. Dolina Śmierci – co warto zobaczyć?
Park Narodowy Doliny Śmierci jest położony na terenie dwóch stanów USA - Kalifornii i Nevady. Przejechanie całości zajmuje około 5-6 godzin. Obowiązkowym punktem wycieczki jest Zabriskie Point czyli punkt widokowy na kolorowe erozyjne skały. W 1975 roku filozof Michel Foucault nazwał podróż w to miejsce największym i najbardziej ekscytującym doświadczeniem w swoim życiu. Kolejnym miejscem, którego nie można pominąć jest Badwater. Wyschnięte jezioro położone 85 m p. p.m. jest największą depresją na kontynencie północnoamerykańskim i jednym z najciekawszych miejsc Doliny Śmierci. Powierzchnia pokryta regularnymi sześciokątnymi płatami solnymi o boku mającym ok. 2 m długości jest dostępna dla turystów. Można przespacerować po specjalnej tarasie i poczuć chrzęszczącą pod stopami sól. Tutaj znajduje się także stacja meteorologiczna, która odnotowała wyżej wspomniany rekord temperatury. W centrum Doliny Śmierci znajduje się Artist’s Palette. Wzgórza o niezwykłych barwach – żółtej, białej, zielonej, czerwonej czy błękitnej. Najbardziej intensywne odcienie zobaczymy w okolicach południa. Jeśli podróżujemy, samochodem z napędem 4x4 warto zobaczyć też Racetrack Playa. Wyschnięte słone jezioro słynące z wędrujących kamieni. Zbadanie tego, dlaczego wielkie głazy przesuwają się po powierzchni wbrew prawom fizyki, zajęło naukowcom wiele lat. Sprawę ostatecznie wyjaśniły badania zespołu paleobiologów ze Scripps Institution of Oceanography z San Diego. W 2011 roku zamontowali na 15 kamieniach urządzenia z GPS-em, które aktywują się pod wpływem ruchu. Byli przekonani, że na jakiekolwiek efekty czekać będą około dekady, a swoje przedsięwzięcie nazwali mianem "najnudniejszego eksperymentu, jaki kiedykolwiek przetłumaczono”. Jednak udało się zaobserwować to zjawisko już w 2013 roku. Okazało się, że konieczny jest rzadka kombinacja warunków. Po ulewnych deszczach dno doliny musi pokryć głęboka warstwa wody, tak aby w mroźną noc na powierzchni powstała warstwa lodu o odpowiedniej grubości, a za dnia słońce musi ogrzać lód tak, by pękł on tworząc duże pływające po powierzchni wody płaty.
ZOBACZ TEŻ: Niezwykłe miejsce z historią. Warto odwiedzić w wakacje
USA. Dolina Śmierci – atrakcje
Ponadto wybierając się do Doliny Śmierci warto zobaczyć także:
- Ubehebe Crater - wulkaniczny krater o głębokości 237 metrów.
- Devil’s Golf Course - ogromny teren pokryty kilkunastocentymetrowymi bryłami mieszaniny ziemi i soli.
- Zamek Scotty’ego - dwupiętrowa willa na północy Parku, blisko granicy z Nevadą. Jej nazwa pochodzi od Waltera E. Scotta, choć nigdy nie był jej właścicielem. Słynny hochsztapler, namówił biznesmena Alberta Johnsona do zainwestowania w Dolinie Śmierci w złoża złota. Ostatecznie powstała tam posiadłość, która dziś stanowi atrakcję turystyczną. Można przejść przez tunel, zobaczyć elektrownię oraz tysiące kafelków przeznaczonych na basen, który nigdy nie powstał. W posiadłości zachowała się także większość oryginalnych mebli i drobnych przedmiotów,m.in. odzież Alberta Johnsona. Na miejscu odbywają się także koncerty organowe.
">
