Aleja Tornad
Kiedy niebo nagle szarzeje, zasnute chmurami, wkoło latają liście, gazety i gałęzie, a w oddali widać zbliżający się wir trąby powietrznej - rozsądek radzi, by wziąć nogi za pas. Ale nie wszystkim. Zafascynowani tornadem chcą to najbardziej ekscytujące zjawisko atmosferyczne na świecie zbadać, doświadczyć, przeżyć. Dla nich powstały tornado safari, gdzie zamiast wielkiej piątki Afryki goni się trąby powietrzne. W grupach przemierza się pustynne rejony Oklahomy, gdzie - dzięki nieustannemu ścieraniu się mas zimnego i ciepłego powietrza - występuje najwięcej tornad w roku: średnio 54. Większość stanu nawet nazywana jest Aleją Tornad. Po tej alei przez siedem dni szuka się tornada. W safari zawsze bierze udział meteorolog, który cierpliwie wyjaśnia przyczyny zjawiska i orientuje się, gdzie w najbliższym czasie pojawią się tornada. Choć to, że zobaczymy tornado jest wielce prawdopodobne, nie jest gwarantowane - jak na prawdziwym safari. Dlatego przewodnicy oferują nie tylko gonienie tornad; przy okazji pokazują ukryte skarby Wielkich Równin, wnętrza Stanów Zjednoczonych, niesłusznie kojarzonych z nudą i konserwatyzmem.
NA TEMAT:
Jak zorganizować tornado safari
Cena: 2950 USD (8 noclegów, 7 dni safari).
Dojazd: Lot z Polski do Oklahomy przez Londyn: ok. 2700 PLN (American Airlines).
Więcej informacji: www.f5tornadosafaris.com