Trujące rośliny
Barszcz Sosnowskiego, imponujących rozmiarów roślina, którą w Gruzji często spotykaliśmy, potrafi być bardzo niebezpieczny. W kontakcie ze skórą człowieka, w obecności światła słonecznego, powoduje poważne oparzenia. Mimo że uczulaliśmy dzieci, żeby uważały na te rośliny, nie udało nam się całkiem uchronić ich przed działaniem barszczu. Kornel otarł się dłonią o wystający nad ścieżką liść. Na szczęście pogoda tego dnia była wyjątkowo brzydka, chmury nie przepuszczały zbyt dużo promieni UV, więc jego obrażenia nie były poważne – ograniczały się do utrzymującego się kilka dni silnego zaczerwienienia rączki.
NA TEMAT:
Plecaki i wózek
Kto by pomyślał, że noszenie własnego bagażu okaże się tak nobilitujące dla młodego podróżnika! To był już drugi wyjazd, na którym Wiktor i Marcel sami nosili swoje rzeczy w plecakach. Dobytek każdego z nich (ubrania, buty, zabawki) nie przekraczał 6 kg. Na tyle mało, że chłopcy mieli siłę nosić swoje rzeczy a jednocześnie na tyle dużo, że nie rozbiegali się, nie szaleli, jak to mają w zwyczaju, tylko grzecznie szli razem z nami. Tylko Kornel nie miał swojego plecaka i był z tego powodu bardzo nieszczęśliwy. Obiecaliśmy mu, że to się już więcej nie powtórzy i na następnej wyprawie on również będzie miał swój malutki plecak z zabawkami.
To był nasz pierwszy wyjazd z trójką dzieci bez wózka. Mimo że nie używaliśmy go już od kilku miesięcy, długo zastanawialiśmy się, czy na pewno będzie nam potrzebny na wakacjach. Ostatecznie zwyciężył zdrowy rozsądek. I tak potrzebowaliśmy nosidło, bo w planach były wycieczki w góry. Zabranie ze sobą i wózka i nosidła dla 2,5-letniego dziecka byłoby dużą przesadą. W Gruzji na każdym kroku przekonywaliśmy się, że była to słuszna decyzja. Po nierównych chodnikach, po pagórkowatym terenie pchanie wózka byłoby bardziej męczące, niż wzięcie Kornela od czasu do czasu na ręce, kiedy jego nóżki odmawiały posłuszeństwa.
Gruzja - wakacje na pograniczu Europy i Azji. TOP 7 atrakcji!
Ruch uliczny i transport
Gruzińscy kierowcy jeżdżą szybko, często nie przestrzegają przepisów i kompletnie ignorują pieszych. Przechodząc przez ulicę czy poruszając się po drogach, trzeba bardzo uważać. Koniecznością jest trzymanie dzieci za rękę. Najlepiej podróżować po kraju niewielkimi busami, zwanymi marszrutkami. Na stałych trasach zatrzymują się wszędzie, gdzie życzą sobie pasażerowie. Łatwo też wynająć samochód z kierowcą, co jest wygodne, gdy podróżuje się z dziećmi.