Największa wyspa Tajlandii
Phuket to przez jednych najbardziej ukochana, a przez innych najbardziej znienawidzona wyspa Tajlandii. Jest największą wyspą tego kraju i co roku 1/3 odwiedzających Tajlandię turystów przyjeżdża właśnie na Phuket. Dawno minęły czasy, kiedy był to raj dla backpackersów z domkami z liści bananowca na plaży. Teraz królują tu eleganckie SPA i ośrodki z basenami z widokiem na morze. Ale też budowane byle jak i jak najszybciej (po klęsce tsunami z 2004 roku) betonowe hotele-molochy.
Złą sławą Phuket okryta jest plaża Patong – trzy kilometry złotego piasku z nierealnymi zachodami słońca do podziwiania – która za dnia zakryta jest wolno smażącymi się ciałami zachodnich turystów, a nocą zamienia się w centrum głośnej i bezmyślnej zabawy. W barach przesiadują podstarzali brzuchaci panowie szukający przygody na jedną albo dwie noce. Ale od tego da się uciec w bardzo prosty sposób – omijając Patong.
Inne plaże – szczególnie po wschodniej stronie wyspy – są mniej zatłoczone i znacznie spokojniejsze.
NA TEMAT:
- Do Tajlandii najlepiej wybrać się zimą. Zaplanuj tanie wakacje w Azji
- Wyprawa do Tajlandii pełna przygód! TOP 15 pomysłów na niezapomniane wakacje
- Kamera sportowa na wakacje? Testujemy GoPro HERO5 Black
- Phuket odwiedzają miliony turystów rocznie. Czy na największej tajskiej wyspie da się odpocząć?
- Wyspy Ko Phi Phi – Czy to najpiękniejsze miejsce w Tajlandii?
Ko Phi Phi
Choć w opisie tajskich wysp można spotkać się z monotonią (najczęstsze słowa to: biały piasek, lazurowe morze, palmy kokosowe i pocztówka), a niektórzy wczasowicze po tygodniu zaczynają narzekać na „beach burnout” – czyli brak reakcji na otaczające piękno przyrody, to jednak widok wysp Ko Phi Phi dosłownie zapiera dech. Tu woda jest naprawdę krystalicznie błękitna i tak czysta, że stojąc w niej po łydki, można obserwować przepływające obok ławice małych rybek; a piasek na plażach tak biały, że aż razi oczy.
Brzmi cudownie, ale takie warunki mają swoje złe strony – każdy chce to zobaczyć. Na Ko Phi Phi nie ma tylu turystów co na Phuket (nie zmieściliby się na dwóch niewielkich górach porośniętych dżunglą i połączonych wąskim paskiem plaży, które widziane z powietrza przypominają motyla), ale jednak jest ich dużo. Dla nich dawna osada morskich cyganów zamieniła się w labirynt wąskich uliczek (nie ma tu samochodów – tylko rowery i wózki, na których przewozi się bagaże) z restauracjami serwującymi włoskie, indyjskie i tajskie jedzenie; barami z zawsze włączonymi rozgrywkami piłki nożnej albo rugby; agencjami turystycznymi oferującymi wycieczki dookoła wyspy, do jaskini wikingów, albo do Maya Bay, gdzie kręcono „Niebiańską Plażę”; sklepikami z kostiumami kąpielowymi i szalenie drogimi kremami do opalania.
Ko Tarutao
Dla tych, którzy chcą się pobawić w Robinsona, idealne będzie Tarutao (nawet nazwa wyspy temu sprzyja – w malajskim oznacza „tajemnicza i pierwotna”). Leży na południu Tajlandii, niedaleko granicy z Malezją, dlatego mało kto tu dociera.
Na wyspie nie ma żadnych wygód oprócz kilku bungalowów i namiotów do wypożyczenia. Nie ma barów z piwem ani pizzy, nie ma banków, bankomatów, sklepów z pamiątkami, ani barów z bilardem. Jest za to dżungla i latające lemury, wielkie jaszczurki z rodziny waranów, makaki jedzące kraby, potężne pytony, a w wodzie: żółwie, delfiny oraz mnogość ryb (podobno można tu zobaczyć 1/4 gatunków ryb świata).
Ko Lanta
Ko Lanta leży trochę na uboczu, a dojazd nie jest tak łatwy jak na Phuket – dlatego ciągle jest tu względnie niewielu turystów. Ci, którzy tu przyjeżdżają, nie szukają rozgorączkowanych nocy, szału ciał i mocnego bitu. Zresztą tego na Lancie nie znajdą – wyspa zdecydowanie ma spokojny charakter miejsca, do którego chętnie przyjeżdżają rodziny z dziećmi, ale też amatorzy nurkowania.
Similany
Granitowe skały wyrastają prosto z zielono-błękitnego morza. Porasta je gęsta dżungla. Dziewięć wysp położonych w niewielkiej odległości od siebie zachwyca widokiem, a prawdziwy skarb kryje się pod wodą.
Similany zostały uznane za jedno z 10 najlepszych miejsc do nurkowania na świecie. Fantazyjne rafy wiją się, tworząc tunele, korytarze, jaskinie i wąwozy. Na dnie często leżą wielkie skały, które stoczyły się z brzegów wyspy. Widoczność sięga 30 metrów. Oprócz łatwych do zobaczenia w tych rejonach żółwi, błazenków, ryb papuzich, rozgwiazd, muren i rekinów, zdarza się spotkać rekina wielorybiego i manty.
Zajrzyj do galerii i dowiedz się więcej o najciekawszych wyspach Tajlandii położonych na Morzu Andamańskim.