1. Marmaris
Marmaris uważane jest w Turcji za prawdziwą oazę hedonizmu, choć trzeba brać poprawkę na to, że mówimy o rozpasaniu w kraju muzułmańskim, znanym z surowych zasad moralnych. Tak czy inaczej knajp i klubów jest tu zatrzęsienie. Zanim jednak pójdziemy w tan, mamy ochotę na turecką ucztę. Na początek herbata z odrobiną mięty, serwowana w niewielkich szklaneczkach. Pragnienie gasi lepiej niż woda, choć nie wszyscy akceptują władowane w nią kilogramy cukru.
Gospodarz tawerny, pan Fatih, poza herbatą oferuje nam opowieść o Turkach i Grekach, którzy w tym regionie współegzystują od tysięcy lat. Przeważnie się kłócą i wyzłośliwiają. Pan Fatih jednak ma już tego dość. Chciałby z Grekiem rozmawiać spokojnie, rzeczowo. A jest o czym! O przyjęciu Turcji do Unii Europejskiej, o podzielonym na strefy turecką i grecką Cyprze, o meczach futbolowych reprezentacji, które w tym przypadku są świętymi wojnami o podwyższonym stopniu ryzyka. Pan Fatih wolałby mniej emocji, a więcej zrozumienia. I zwyczajnej sympatii.
Posileni strawą duchową możemy zająć się ucztą jak najbardziej cielesną. Na stół wjeżdżają kalmary i ośmiorniczki, dolma (gołąbki z liści winogron wypełnionych mięsno-ryżowym farszem), musakka z kalafiora i börek szpinakowy z chlebem yufka; na deser chałwa. Popijamy wszystko lokalnym winem i raki, czyli turecką anyżówką i wreszcie mocną kawą – po turecku rzecz oczywista. Kiedy wytoczymy się z lokalu, na tańce nie ma już siły. Przekładamy to na następną noc.
2. Bodrum
Trasa wybrzeżem Turcji Egejskiej to jedno z przyjemniejszych doświadczeń zmysłowych. Po trzech godzinach jazdy jesteśmy w Bodrum. Kierujemy się na plażę Gumbet, uważaną za jedną z najlepszych w całym basenie Morza Śródziemnego. Kiedy jest wiatr, można tu spotkać tłumy windsurferów. My jednak zadowalamy się krótką kąpielą.
Bodrum, znany w czasach antycznych jako Halikarnas, stanowił jeden z najważniejszych portów w regionie. Zawijali tu Fenicjanie, kupcy z Italii i Sycylii, Egipcjanie i Grecy. Tu też przez 1700 lat stał jeden z siedmiu cudów świata antycznego, grobowiec Mauzolosa, zwany też Mauzoleum. Była to 24-stopniowa, wysoka na 49 metrów piramida, zniszczona w XV w. podczas trzęsienia ziemi. Na jej gruzach powstał zamek rycerzy joannitów, którzy tu stworzyli sobie przyczółek dla wypraw w obronie wiary. I on akurat zachował się do dziś.
3. Izmir
Jedziemy dalej, w stronę dawnej Smyrny, obecnie Izmiru. Teraz miasto znane jest jako centrum przemytu emigrantów z Afryki. Niegdyś kojarzyło się z kulturą – nie przypadkiem tu mieszkał Homer. W ciepłych źródłach zaś leczyli rany żołnierze Agamemnona po wyprawie na Troję. Nie pozostaje nam nic innego, jak udać się do łaźni i uleczyć wymęczone wielodniową podróżą ciała. Kąpiel z peelingiem i masażem w tego rodzaju przybytku to wydarzenie jedyne w swoim rodzaju.
4. Çanakkale i Troja
Nieopodal Çanakkale, na wzgórzach Hisarlik, ponad sto czterdzieści lat temu odkryto pozostałości dawnej Troi, a więc miasta, które przez wieki uważano jedynie za wytwór nieskończonej wyobraźni wieszcza Homera. Dziś w tym miejscu jest miasteczko Truva, a bohaterów „Iliady” upamiętnia drewniany pomnik w kształcie trojańskiego konia. Zachowały się pozostałości świątyni Ateny i dawnej Rady Miejskiej, zaś ze wzgórza, na którym XIX-wieczny archeolog Heinrich Schlieman odkrył miasto króla Priama roztacza się wspaniały widok na morze. Warto przyjechać tu na początku sierpnia, gdy o zachodzie słońca odbywa się publiczne czytanie „Iliady” we wszystkich dostępnych tłumaczeniach.
W 2018 roku w Troi zostanie otwarte muzeum interaktywne poświęcone jej historii. Zobaczymy w nim ponad 2 tysiące eksponatów w tym sarkofagi, naczynia, inskrypcje i posągi zgromadzone z okolicznych miejscowości.