Mieszkańcy Bośni i Hercegowiny, choć serdeczni, otwarci i gotowi nieba przychylić, nie ukrywają zniechęcenia sytuacją w kraju. Powojenne państwo to konglomerat trzech narodowości: chorwackiej, serbskiej i bośniackiej, i trzech religii – katolicyzmu, prawosławia i islamu. Jak smok, który ma trzy głowy, wzrusza ramionami Deny, który jest przewodnikiem po Mostarze. Tuż przed wybuchem wojny jego rodzinie udało się uciec do Niemiec. Teraz wrócili, a Deny próbuje radzić sobie z powojenną traumą, oprowadzając turystów po swoim mieście i tłumacząc im historię Bałkanów.
NA TEMAT:
Spędzamy z nim długie godziny przy karafce wina, a Deny rozrysowuje cierpliwie na kartce – kto zaatakował, kto jak się bronił, kto doprowadził do masakry. W tej wojnie żaden kraj nie jest bez winy, ale to Bośnia i Hercegowina ucierpiała najbardziej. To w Mostarze Chorwaci zburzyli jeden z najpiękniejszych zabytków imperium osmańskiego – wspaniały Stary Most o brawurowej, łukowatej konstrukcji, który jest najważniejszym symbolem Hercegowiny.
Najsłynniejszy zabytek Mostaru
Aby dotrzeć do Mostaru, trzeba wąską, wyboistą szosą jechać w dół, bowiem miasto rozciąga się w dolinie otulonej górami. Co uderzające, po obu stronach drogi ciągną się bezkresne cmentarze z białymi nagrobkami, najbardziej wymowny symbol cierpień, jakie dotknęły Bośnię podczas wojny w latach 90. Na każdym kroku widać w Mostarze ślady walk, ale mimo zniszczeń miasto zachowało niepowtarzalny urok. Jego sercem jest kamienny Stary Most, wzniesiony w 1566 roku nad szmaragdowym nurtem Neretwy. Budowla o niezwykłym, ostrym łuku była jednym z największych architektonicznych osiągnięć imperium osmańskiego. W 1993 roku most został barbarzyńsko zbombardowany przez Chorwatów i runął w przepaść, co spotkało się z międzynarodowym oburzeniem. Trwająca pięć lat odbudowa zabytku stała się symbolem odrodzenia Bośniaków i powrotu kraju do normalności, a Nowy Stary Most uroczyście oddano do użytku w 2004 roku.
Kolejnym żelaznym punktem zwiedzania miasta jest spacer ulicą Kujundziluk, pełną kramów i złotniczych warsztatów. Ale Mostar to przede wszystkim bogactwo muzułmańskich świątyń, z których najpiękniejszymi są meczet Koskin Mehmed-Paszy, z zachowanymi malowidłami jeszcze z czasów tureckich, i największy w mieście meczet Karadoz-bega.
Skoczyć z mostu
Do Mostaru przyjeżdżają turyści z całego świata i natychmiast dają się oczarować temu niewielkiemu miastu, które podniosło już głowę po wojennej zawierusze, choć nadal leczy rany. Nie udało się jeszcze odrestaurować wszystkich zabytków, ale to, co ocalało albo zostało przywrócone do życia, zachwyca orientalną urodą. Wokół brukowanych uliczek stoją budki, w których sprzedaje się miedziane kawiarki, naczynia, dzbanki, wspaniałe kilimy, chusty i ozdoby. Nogi ślizgają się po wyszlifowanych, jasnych kamieniach Starego Mostu, a w jednym z pobliskich budynków mieści się galeria z wystawami czasowymi, poświęconymi historii regionu.
Pod mostem, przy kamienistym, płytkim brzegu znajduje się wiele barwnych restauracji, serwujących zarówno tradycyjne potrawy z jagnięciną, jak i śródziemnomorską pizzę. Stary Most przyciąga „Ikarów Mostaru”, śmiałków, którzy skaczą 28 metrów w dół w nurt rzeki Neretwy, zebrawszy wcześniej od turystów pieniądze za swój wyczyn.