Mieszkańcy czterotysięcznej wyspy są oburzeni zachowaniem turystów z Holandii. Grupa młodych ludzi wypoczywających na Poros nie zamierzała spędzać urlopu na spokojnych spacerach i czytaniu książek na plaży. Jak podaje greekreporter.com upojeni winem wczasowicze bladym świtem dotarli do parkingu, na którym stały miejskie autobusy. Jeden pojazdów był otwarty, a kierowca najwyraźniej oddalił się na moment zostawiając kluczki w stacyjce. Turyści postanowili to wykorzystać. Weszli do autobusu i ruszyli w trasę. Po tym, jak dwukrotnie objechali wyspę zatrzymali się przed klasztorem. Jakież było zdumienie ochroniarza, gdy z autobusu wytoczyła się grupa nagich i rozbawionych młodych ludzi. Stróż wezwał policję, która pojawiła się na miejscu zanim imprezowicze zdążyli odjechać. Na widok mundurowych uciekali drzwiami i oknami. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać kierującego autokarem. Mężczyzna trafił do aresztu. Kilka godzin później decyzją prokuratora został z niego zwolniony. Wyrok w jego sprawie zapadnie w połowie października. Pozostali imprezowicze (12 osób) prawdopodobnie nie poniosą żadnych konsekwencji.
NA TEMAT: