Kolejną część relacji ze zwiedzania Budapesztu przeczytaj już jutro na: www.podroze.pl/kierunki/kraj/wegry
NA TEMAT:
Parlament w Budapeszcie widziany o zachodzie słońca. Część budynku dostępna jest dla zwiedzających. Info: www.budapest-parliament.com |
Chcąc poznać zamierzchłe dzieje miasta, niegdyś noszącego nazwę Aquincum („obfitość wody”) wspinam się na górę, mijając po drodze ogrody królewskie. Po chwili zaczynam zastanawiać się, czy wybór pieszej wędrówki na Wzgórze Zamkowe był dobrym pomysłem. Mogłam przecież wjechać najstarszą w Europie, XIX-wieczną kolejką linową Sikló. Jednak spojrzenie na lewobrzeżną panoramę Budapesztu rozwiewa moje wątpliwości. Przepięknie oświetlony Dunaj, Parlament i Bazylika św. Stefana rekompensują wysiłek.
Dotarłszy na szczyt, podziwiam majestatyczny, wybudowany w XIV wieku i przebudowany 400 lat później Zamek Królewski. Stanowiące przez siedemset lat siedzibę królów węgierskich mury zamku dziś mieszczą Muzeum Historii, Bibliotekę i Galerię Narodową. Jednak zarówno ich wielkość, jak i barokowy rys wciąż odzwierciedlają charakterystyczny dla oficjalnych siedzib Habsburgów przepych. Kierując się dalej na północ Wzgórza Zamkowego, dochodzę do najstarszej części miasta. Podziwiając ruiny z okresu rzymskiego, zauważam amfiteatr, filary akweduktu i przede wszystkim wojskowe łaźnie.