Edynburg pełen możliwości
Można schować się i uciąć sobie drzemkę na wzgórzu Calton Hill lub w ogrodach Dean Gallery; wystarczy również krótka podróż autobusem lub wynajętym samochodem i w pół godziny jesteśmy na szerokiej, pustej plaży w East Lothian – idealnym miejscu na surfing lub piknik z dala od zgiełku miasta. Po drodze można zahaczyć o konny tor wyścigowy, gdzie niemal codziennie odbywają się ćwiczenia dżokejów. Tych, którzy pragnęliby mocniejszego relaksu, odsyłam w stronę Glenkinchie, leżącej najbliżej miasta wytwórni whisky. Za 5 funtów zwiedzimy interaktywne muzeum oraz zaplecze wytwórni, poznając od kuchni cały proces warzenia mocnej szkockiej. Na końcu wizyty czeka nagroda w postaci degustacji, choć zapewniam, iż siła samych oparów gorzelni może spowodować, że wyjdziemy stamtąd bardzo odprężeni – uwaga na ewentualny powrót autem!
NA TEMAT:
Artystyczny Edynburg
Edynburg nie tylko w sierpniowym szczycie festiwalowym kipi twórczością. W centrum miasta mieści się kawiarnia Elephant and Bagel, w której J.K. Rowling napisała pierwsze tomy sagi o Harrym Potterze. Bliżej The Playhouse, jednego z głównych teatrów festiwalowych, wciąż stoi dom, w którym urodził się Arthur Conan Doyle, autor "Sherlocka Holmes'a" (rozwiewa się kolejne moje przekonanie: Conan Doyle nie mieszkał w Londynie przy Baker Street). Zaś jeden z najsłynniejszych współczesnych szkockich pisarzy, Irvine Welsh, wciąż pracuje w Edynburgu. Szerszej publiczności znany jest jako autor powieści "Trainspotting", której akcja toczy się na robotniczych przedmieściach Edynburga, w dzielnicy Leith. Film oparty na powieści, z Ewanem MacGregorem w roli głównej, stał się hitem wśród młodzieży lat 90. Jednak gdy Welsh pisał "Trainspotting", czarna legenda dzielnicy Leith należała już do przeszłości. Pod koniec lat 80. dzielnica ta została poddana rewitalizacji. W momencie gdy kręcono film, nie było gdzie szukać kadrów. Narkomani zniknęli. Producenci nie znaleźli też wystarczająco podupadłych bloków. Jak z dumą podkreśla nasz przewodnik Frank, większość scen kręcono zatem w sąsiednim Glasgow. Obecnie Leith jest przyjemnie zieloną okolicą z przytulnym portem, gdzie mieszka sporo Polaków. Więcej tu sklepów z szyldem "Kraków delikatesy" czy "Fryzjer Sami Swoi" niż wytatuowanych rzezimieszków w typie Begbie'ego. Mimo to do dziś wielbiciele prozy Welsha mogą udać się na spacer na obchód ulic, domów i pubów, gdzie rozgrywa się akcja jego słynnej powieści.