Fotogeniczność takich miast jak Paryż, Rzym czy Berlin potwierdzają ilości zdjęć dodawane codziennie w mediach społecznościowych przedstawiających najmodniejsze stolice Europy. Do większości osób bardziej niż cyferki przemawiają jednak obrazy, dlatego warto zerknąć na stronę Photo Spots. Jej twórca, Mike Wong, nałożył na Mapę Google dane geolokalizacyjne zdjąć dodawanych w serwisie 500 px. Im bardziej czerwony kolor, tym więcej nowych fotografii “przypiętych” do danej lokalizacji. Z mapy widać na przykład, że mamy obecnie czas ferii zimowych, bo w Europie na żółto czerwono świecą się nie tylko duże miasta, ale też rejon Alp, gdzie sporo osób spędza narciarski urlop. Najsilniejszym punktem w tym regionie jest Zermatt, co jest zapewne zasługą góry szczytu Matterhorn uchodzącego z najbardziej fotogeniczną górę na świecie.
Podobnie jest w Polsce, gdzie najmocniejsza “gorąca” plama oprócz Warszawy czy Krakowa przykrywa przede wszystkim atrakcje Zakopanego i najciekawsze miejsca polskich Tatr.
NA TEMAT:
Najczęściej fotografowane miejsca na Instagramie
Z kolei serwis Instagram ujawnił w grudniu, skąd pochodzi najwięcej zdjęć zamieszczanych przez użytkowników tej aplikacji. Jest ona najpopularniejsza w USA, dlatego też czołówkę okupują lokalizacje zza oceanu. Na samym szczycie są to parki tematyczne Disneyland i studia filmowe Universal.
Zaraz za nim znalazł się Nowy Jork z dwoma miejscami - Times Square i Central Parkiem. Potem jest Paryż i znów dwa miejsca - Wieża Eiffla i Luwr. Dalej wracamy do USA. Kolejne na liście są Las Vegas, molo w Santa Monica (Los Angeles) i Most Brookliński w Nowym Jorku. Dziesiątkę zamyka Moskwa i Ogólnorosyjskie Centrum Wystawowe.
Na kolejnych miejscach znajdziemy m.in. centrum handlowe Siam Paragon w Bangkoku, Koloseum w Rzymie, Tower Bridge w Londynie czy wodospad Niagara.