Marszałkowie pięciu województw umywają ręce od finansowania powrotów klientów biur podróży, które ogłoszą upadłość. Tylko mieszkańcy Wielkopolski wrócą do kraju na koszt państwa.
Województwo (nie) zapłaci
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli biuro podróży zbankrutuje, za powrót do kraju korzystających z jego usług turystów odpowiada województwo, gdzie dana firma jest zarejestrowana. Na taki stan rzeczy nie godzą się jednak marszałkowie pięciu województw: łódzkiego, lubuskiego, opolskiego, dolnośląskiego i warmińsko-mazurskiego, natomiast inne, poza wielkopolskim, oferują częściową pomoc, pod warunkiem że biuro dysponuje środkami finansowymi, czyli posiada odpowiednio wysoką gwarancję ubezpieczeniową. Oznacza to jednak, że nie każdy turysta wróci do domu na koszt państwa - w najgorszym przypadku POŻYCZKI na bilet do kraju udzieli konsulat. Jedynie mieszkańcy wielkopolskiego mogą podróżować z biurami bez obawy o kłopoty z powrotem w przypadku bankructwa touroperatora. Marszałek województwa deklaruje pomoc, gdyż ustalenie, komu należy się ona w pierwszej kolejności, jest niemożliwe. Dostaną ją więc wszyscy.
NA TEMAT:
Marszałkowie bronią się po fali bankructw, która zaczęła się w 2010 roku, i mają ku temu powody. Gdy w 2012 roku za powroty klientów trzech biur, które upadły, nie było komu zapłacić, województwa sfinansowały je z własnych środków pieniężnych. Nie otrzymały jednak za to zwrotu od Skarbu Państwa.
Zmiany w prawie?
Od 2012 roku wiele się mówi o zmianach prawnych i modyfikacjach procedur w sytuacji upadku biura podróży. Mimo to ciągle nie podjęta została jednoznaczna decyzja w tej sprawie ani nie wprowadzono istotnych zmian.
Przed podróżą warto sprawdzić, gdzie zarejestrowane jest dane biuro podróży i czy w najgorszym wypadku mamy szansę na pomoc ze strony władz wojewódzkich.