NA TEMAT:
ZOBACZ TEŻ: TOP 25. Najlepsze atrakcje dla dzieci w Polsce
Komal Shah leciała z Auckland do Palmestron North w Nowej Zelandii. Podczas rejsu musiała przewinąć swojego 17-miesięcznego syna. W toalecie samolotu nie było kosza na śmieci, dlatego kobieta zostawiła brudną pieluchę w rogu łazienki. Problemy zaczęły się, gdy wróciła na swoje miejsce. Jak podaje "Nzherald", stewardesa krzykiem zwróciła uwagę pasażerce i zażądała, by na czas lotu położyła śmierdzącą pieluchę pod swoim fotelem. Ze względu na dobro współpasażerów Komal Shah odmówiła wykonania polecenia, mimo to czuła się upokorzona. Czułam na sobie wzrok wszystkich pasażerów. Próbowałam tylko powstrzymać łzy – relacjonowała lokalnym mediom. Po wszystkim przeprosił ją sam kapitan lotu. Podobnie jak rzecznik linii Jetstar, zapewnił, że rodzice mogą zmieniać pieluchy w toalecie samolotu, a we wszystkich łazienkach powinny znajdować się kosze na śmieci.