Sytuacja w Egipcie jest co najmniej niestabilna. Armia zapowiedziała, ze jeżeli politycy nie stworzą w ciągu 48 godzin planu przezwyciężenia kryzysu, przejmie władzę w kraju. Protesty społeczne przeciw prezydentowi Mohamedowi Mursiegmu nasilają się. MSZ ocenia sytuację jako groźną i radzi unikać dużych miast, oraz nie oddalać się od ośrodków turystycznych.
Egipt, ulubiona turystyczna destynacja Polaków, jest trawiony wewnętrznymi konfliktami. Protesty społeczne skierowane przeciwko prezydentowi nasilają się. W konflikt wmieszała się też armia. Siły zbrojne Egiptu postawiły politykom ultimatum. w razie niewypracowania przez nich planu naprawczego, armia chce przejąć władze.
Mohamed Mursi odrzucił ultimatum armii. Kolejni ministrowie poddają się do dymisji. Wśród nich znalazł się minister turystyki. w kraju są kłopoty z dostawami prądu, brakuje benzyny. Ludzie nie maja pracy i obwiniają za to rząd.
Nic na razie nie świadczy, by Polacy znajdujący się w Egipcie byli zagrożeni. MSZ apeluje jednak, by unikać dużych miast, skupisk ludzkich oraz nie oddalać się od ośrodków turystycznych.
Zamieszki w Egipcie nasilają się. W nocy z 2 na 3 lipca 2013 doszło do walk na uniwersytecie w Kairze, w wyniku których zginęło 16 osób, a 200 zostało rannych.
NA TEMAT: