AUSTRIA

Karyntia nie tylko dla narciarzy. Jak dobrze spędzić czas w austriackiej krainie? [ZDJĘCIA]

Marta Radzikowska, 27.03.2019

Karyntia, Bad Kleinkirchheim

fot.: Marta Radzikowska

Karyntia, Bad Kleinkirchheim
Bad Kleinkirchheim w austriackiej Karyntii łączy w sobie swojskość małego miasteczka z zaletami dużego kurortu. Ojczyzna Franza Klammera zaprasza do odkrywania jej uroków. Nie tylko narciarzy.    

Karyntia jest jednym z dziewięciu krajów związkowych Austrii. Na południu graniczy ze Słowenią i Włochami, na zachodzie z Tyrolem Wschodnim, na północy z Salzburgiem, na wschodzie ze Styrią. To tutaj przyszedł na świat Franz Klammer - austriacki narciarz alpejski, złoty medalista zimowych igrzysk olimpijskich z 1976 roku w zjeździe, pięciokrotny zdobywca Pucharu Świata w Zjeździe. Do ojczyzny najsłynniejszego Karyntyjczyka można dotrzeć w około trzy godziny. Swoją podróż rozpoczynamy od lotu do Ljubliany. Po wylądowaniu przesiadamy się do busa, którego kierowca wiezie nas bezpośrednio do urokliwego Bad Kleinkirchheim. Jeśli chcesz zabrać ze sobą sprzęt narciarski, w podróż do Karyntii wygodniej będzie wybrać się samochodem. Droga zajmie jeden dzień. Jeśli jednak Twoja miłość do gór nie idzie w parze z jazdą na nartach, a pozostali kompani wyjazdu wolą spędzać czas na stoku, rozważ inne atrakcje, które ma do zaoferowania Karyntia. Znajdziesz je w naszej GALERII.

NA TEMAT:

trojkat

Śnieżycowy Jar – urokliwy rezerwat pod Poznaniem! Czy w tym roku będzie zamknięty?

Malownicze doliny regionu Bad Kleinkirchheim otulają Nockberge - łagodne góry o średniej wysokości. - Włosi śmieją się, że nasze Nock są niewielkie jak ich gnocchi (rodzaj włoskich klusek, przypominających małe kopytka - red.) - żartuje Elke, jedna z naszych przewodniczek. Jednak Karyntia może poszczycić się najwyższą górą Austrii, czyli Glosslockner. Szczyt mierzący 3.798 m n.p.m. obierają sobie często za cel zapaleni alpiniści.

Rezerwat Biosfery Nockberge w Bad Kleinkirchheim
Karyntia: Rezerwat Biosfery Nockberge, fot. Marta Radzikowska

Prawdziwą chlubą Karyntii są jeziora, których temperatura wody latem sięga nawet 28 stopni. W większości przypadków jest to woda zdatna do picia. - Jeszcze tydzień temu jeździłam tutaj na łyżwach - wspomina Kathleen, druga z naszych przewodniczek, kiedy przejeżdżamy obok Brennsee. Mimo że mamy początek marca, tafla lodu na jeziorze przegrywa w starciu z ostrymi promieniami słońca. Robi miejsce entuzjastom morsowania, dzieląc się na kry. Kilka miesięcy później w tym samym jeziorze ochłody będą szukać miłośnicy wysokich temperatur.

trojkat

Liguria oferuje pracę marzeń? Szukają "wypatrywacza waleni"

W Karyntii człowiek żyje w zgodzie z naturą i… swoimi potrzebami. Karynckie sklepy są w większości zamykane o godzinie 18. - Kto się więc udaje do Karyntii, jedno musi zabrać ze sobą: swój czas - uprzedza biuro promocji turystyki Kärnten Werbung. Mieć czas to również pozwolić sobie na delektowanie się specjałami Karyntii. Z tego założenia wyszli mieszkańcy dolin Gailtal i Lesachtal, w których powstaje właśnie pierwsza na świecie Slow Food Travel Destination. Tu produkty mają czas na dojrzewanie, nikt nie wtrąca się przyrodzie w jej naturalny rytm funkcjonowania. Wszystko w duchu Nachhaltig (niem. zrównoważony, odnawialny), czyli świadomego, zrównoważonego rozwoju i korzystania z dobrodziejstw natury.

Nachhalting widoczny jest również w Biosphärenpark Nockberge (Rezerwacie Biosfery Nockberge) w Bad Kleinkirchheim. Zapierająca dech w piersiach sceneria rozciąga się na powierzchni 180 km2. Bujna flora, na czele z rzadko występującą rośliną o nazwie speick, kusi swoim urokiem amatorów rakiet śnieżnych (zimą), pieszych wędrówek i kolarstwa górskiego (latem). Na wycieczkę po Rezerwacie Biosfery Nockberge można wybrać się z przeszkolonym przewodnikiem. Dla dzieci od 6. roku życia i ich nauczycieli organizowane są specjalne wycieczki, podczas których przewodnicy uczą, jak dbać o florę i faunę parku. Fundamentem istnienia rezerwatu jest utrzymanie harmonii między potrzebami ludzi a dobrostanem środowiska. W końcu człowiek jest częścią natury. W Biosphärenpark Nockberge jest więc miejsce na góralską chatę, w której zaserwują nam obłędny gulasz z jelenia. Żurawinę, z której zrobiony jest sos, dodaje się w Karyntii niemal do wszystkiego. Zbiera się ją z okolicznych krzewów. - Oczywiście nie w ilościach hurtowych - prostuje Elke. Hojności natury można doświadczyć tutaj każdym oddechem, kęsem i spojrzeniem.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.