Autorzy “Gadanego przewodnika” zapraszają w podróż inną niż zwykle. Zabarwioną anegdotami, żywą, przyjacielską pogawędkę o współczesnym Izraelu, jego burzliwej historii, kulturze i perspektywach.
Dlaczego praktycznie żadne państwo nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela? Jak działały kibuce? Jak to się stało, że w Izraelu do tej pory nie uchwalono konstytucji? Książka „Właśnie Izrael” Elego Barbura i Krzysztofa Urbańskiego to solidna porcja wiedzy o współczesnym Izraelu, której próżno szukać w tradycyjnych przewodnikach czy publicystyce. Porusza ważne i często nieznane kwestie dotyczące powstania Izraela, konfliktu palestyńskiego, intifady, ataków terrorystycznych, a także gospodarki, kultury, mediów, życia codziennego, które – wbrew pozorom i stałemu zagrożeniu – toczy się tu całkiem normalnie.
Fragment książki
"A przecież mowa o kraiku, który na mapie świata wygląda jak przecinek, z nazwami miast wystającymi nad Morzem Śródziemnym… Wszystko tutaj, w tym symbole państwa, stworzone zostało w zasadzie „z niczego”. Ze strzępów jakichś… Godło państwowe to menora z Łuku Tytusa w Rzymie, flaga z modlitewnego talitu w niebieskie pasy, hymn narodowy Hatikwa to melodia Dworzaka, narodowy taniec hora — przejęty od Rumunów, piosenki ludowe od Rosjan, nawet narodowa potrawa falafel — od Arabów. Jedynym niepodważalnym izraelskim wynalazkiem — jeśli jesteśmy już przy gastronomii — jest sznycel w placku pita."
Ilustrowana zdjęciami książka ukaże się 1 września nakładem wydawnictwa Poradnia K. i zapewne zainspiruje zapewne wiele podróży do Tel Awiwu, Jerozolimy czy Haify.