Bez fałszywej skromności można stwierdzić, że Polska, jako kraj partnerski targów, zrobiła imponujące wrażenie. Kampania promocyjna naszego kraju pod hasłem "Move Your Imagination" wywołała powszechne uznanie i rozgłos. Przyczynił się do tego także film promocyjny o Polsce w technologii 3 D przygotowany przez „eksportowego” grafika multimedialnego Tomasza Bagińskiego (po raz pierwszy w historii targów ITB w kampanii promocyjnej któregokolwiek z państw użyto technologię 3D). Podczas Gali Otwarcia Targów z udziałem około 4 tys. gości, minister sportu i turystyki Adam Giersz przypomniał, że kampania ma pokazać Polskę na nowo, jako miejsce o niezwykłej różnorodności kulturowej i krajobrazowej, zamieszkane przez kreatywnych ludzi.
NA TEMAT:
Polskie Stoisko Narodowe w hali 15.1 zajmowało 1500 m kw. Swoją ofertę turystyczną przedstawiło tu 16 regionów naszego kraju. I tak Wielkopolska zaprezentowała dwa regionalne produkty turystyczne: turystykę aktywną (wodną - na rzekach i jeziorach, rowerową, konną) i turystykę kulturową (np. zamek w Rydzynie). Wielkopolska promowała też szlaki zabytków, w tym Szlak Piastowski oraz Kalisz - najstarsze miasto w Polsce, czy turystykę kolejową. Osobną prezentację na ITB 2011 miał Poznań – jako miasto gospodarz EURO 2012.
Na świetny pomysł wpadła Małopolska, nie ograniczając się z działaniami promocyjnymi do zamkniętej hali targowej. Do tego celu wykorzystała przestrzenną instalację w hallu Dworca Głównego, przedstawiającą zaglądające pod ziemię manekiny. Miały one za zadanie zwrócić uwagę podróżnych lub przebywających na dworcu na „Podziemne skarby Małopolski” - zabytkowe kopalnie soli w Wieliczce i Bochni, innowacyjne, multimedialne muzeum w podziemiach Rynku Głównego w Krakowie (pisaliśmy o nim w nr 1/2011 „Podróży”) czy malownicze jaskinie w Tatrach i wapienne formacje podkrakowskich dolinek. Dalszą część ekspozycji skarbów Małopolski - wystawę obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO można było obejrzeć w centrum handlowym Alex przy berlińskim Alexanderplatz.
Jak zawsze na tego typu imprezach powodzeniem cieszyły się degustacje naszych regionalnych smakołyków. Świętokrzyskie serwowało nalewkę truskawkową z Belin, chleb ze smalcem oraz ciasteczka z domowego wypieku. Poznaniacy wypiekali na oczach zwiedzających słynne rogale świętomarcińskie i nie musieli zapraszać do ich skosztowania, gdyż cały czas stała kolejka chętnych. W trakcie bankietu podczas Gali Otwarcia Targów nasi znani mistrzowie kuchni Robert Sowa i Konrad Birek zadbali o to, by goście przekonali się, że nieprawdziwa jest opinia o tym, iż kuchnia polska bywa tłusta i niezdrowa. Serwowano mi.in. tatara ze śledzia na pumperniklu, krem z grzybów leśnych z szyjkami rakowymi, sandacza po polsku z sosem borowikowym i tymiankiem.
Po każdej tego typu imprezie zawsze się zastanawiam, dlaczego w naszych rodzimych restauracjach i bistrach zamiast smacznych i pożywnych polskich potraw królują kebaby, pizze i hot-dogi. Polacy nie gęsi, swoją kuchnię mają!