"Co dla jednego człowieka jest śmieciem, dla drugiego może byc skarbem". Cytat Martiny Kaltwassery, najlepiej opisuje inicjatywę, jaką podjęła ze swoim mężem Folke Koebberlingiem. Na zeszłorocznym London Festival of Architecture panowie zaprezentowali pierwszy na świecie teatr, zbudowany prawie w 100 % z ... odpadów i śmieci.
W odpowiedzi na postępującą w szybkim tempie globalizację, ocieplanie klimatu i monumentalna energochłonna architekturę, niemieckie małżeństwo wpadło na pomysł ukazania brytyjskiemu społeczeństwu, jak ze śmieci można stworzyć unikalne miejsce pod względem kultury i architektury.
W akcji budowania teatru brało udział mnóstwo wolontariuszy z całego londynu, przynosząc wiele niepotrzebnych już nikomu materiałów. Choć "The Jellyfish Theatre" działał tylko przez półtora miesiąca, zdążył propagować podnoszenie świadomości ekologicznej społeczeństwa, zarówno przez ekologiczny repertuar, jak i architekturę teatru. W prestiżowym plebiscycie magazynu Architect's Journal's projekt teatru zdobył pierwsza nagrodę.
Po rozebraniu materiały potrzebne do jego budowy trafiły.... a jakże, z powrotem do recyklingu.
NA TEMAT: